Nowy numer 13/2024 Archiwum

Co tu robisz tak wcześnie?

Modlitwa jest spotkaniem. Takim, jakiego doświadczyła zaskoczona, słysząca swe imię Maria Magdalena, gdy w ogrodzie pomyliła Zmartwychwstałego z ogrodnikiem, czy apostołowie, którzy usłyszeli: „Dzieciaki, macie coś do zjedzenia?”. 

Często pytany byłem o to, czym jest dla mnie modlitwa i zawsze miałem problem z odpowiedzią. Nie jest, jak najczęściej słyszę, rozmową. Ile razy się siedziałem w milczeniu przed Najświętszym Sakramentem? Nie, modlitwa nie jest dialogiem. Genialną w swojej prostocie odpowiedź znalazłem u Tischnera. „Modlitwa jest wyjściem na spotkanie. Wchodząc w modlitwę, wychodzimy na spotkanie. Wszystko, co robimy, jest po to, by spotkać. Wiem jedno: On chce tego spotkania. A skoro On chce, to to zmienia postać rzeczy” – pisał autor „Etyki solidarności”.

Tak! Modlitwa to spotkanie konkretnych, żyjących w relacji osób. Takie, jakiego doświadczyła zaskoczona, słysząca swe imię Maria Magdalena, gdy w ogrodzie pomyliła Zmartwychwstałego ze zwykłym ogrodnikiem. Takie, jakiego doświadczyli zdumieni uczniowie, którzy usłyszeli od Jezusa: „Dzieciaki, (greckie παιδια oznacza: „maleństwa, dzieciątka, małe dzieci”) macie tu coś do zjedzenia?”. 
Jednym z najpiękniejszych spotkań, o jakich czytałem, był spacer Faustyny po skąpanym w porannej rosie ogrodzie. „Wtem stanął przede mną Jezus i rzekł: «Co ty tu robisz tak wcześnie?». Odpowiedziałam: «Rozmyślam o Tobie, o Twoim miłosierdziu i dobroci ku nam. A Ty Jezu, co tu robisz?». «Wyszedłem na twoje spotkanie, aby cię obsypać nowymi łaskami»”. (Dz 1705).

„Bóg potrzebuje człowieka. Prosi o nasze oddanie, nieustannie, wytrwale, wychodzi nam na spotkanie, jeśli tylko zapragniemy Go poznać” – nauczał Joshua Abraham Heschel. 

„Zadziwienie jest początkiem chrześcijaństwa. Na początku nie było żadnej instytucji, zasad, a nawet skodyfikowanej nauki. Na początku było spotkanie – dopowiada Johannes Hartl z Domu Moodlitwy w Augsburgu - Spotkanie tak wstrząsające, że młody Kościół potrzebował setek lat, aby przecierając oczy ze zdziwienia, dostrzec, co tak naprawdę wydarzyło się u jego początków. Na świecie pojawił się człowiek”. 

Na jego spotkanie wyszedł sam Bóg. Była pora łagodnego powiewu wiatru.
 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Marcin Jakimowicz

Dziennikarz działu „Kościół”

Absolwent wydziału prawa na Uniwersytecie Śląskim. Po studiach pracował jako korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej i redaktor Wydawnictwa Księgarnia św. Jacka. Od roku 2004 dziennikarz działu „Kościół” w tygodniku „Gość Niedzielny”. W 1998 roku opublikował książkę „Radykalni” – wywiady z Tomaszem Budzyńskim, Darkiem Malejonkiem, Piotrem Żyżelewiczem i Grzegorzem Wacławem. Wywiady z tymi znanymi muzykami rockowymi, którzy przeżyli nawrócenie i publicznie przyznają się do wiary katolickiej, stały się rychło bestsellerem. Wydał też m.in.: „Dziennik pisany mocą”, „Pełne zanurzenie”, „Antywirus”, „Wyjście awaryjne”, „Pan Bóg? Uwielbiam!”, „Jak poruszyć niebo? 44 konkretne wskazówki”. Jego obszar specjalizacji to religia oraz muzyka. Jest ekspertem w dziedzinie muzycznej sceny chrześcijan.

Czytaj artykuły Marcina Jakimowicza