Nowy numer 17/2024 Archiwum

Remont serca bez operacji

Te innowacyjne zabiegi ratują życie pacjentom z wadami serca z grup najwyższego ryzyka.

Dla tych chorych jeszcze niedawno nie było ratunku. Dopiero od jakiegoś czasu cierpiący na wady zastawek: aortalnej, mitralnej i płucnej, a obciążeni dodatkowymi schorzeniami nie kwalifikującymi ich do operacji na otwartym sercu, mają szansę na dłuższe życie. Przezcewnikowe czyli nieoperacyjne „naprawianie” zastawek rozpoczęto przed kilku laty. – Jesteśmy świadkami nowatorskiej metody, doskonalącej się na naszych oczach – zwraca uwagę dr Krzysztof Wilczek z multidyscyplinarnego zespołu kardiologiczno-kardiochirurgicznego pod kierownictwem prof. Mariana Zembali, zajmującego się wszczepianiem zastawki aortalnej w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu.

Zastawka dla dziewięćdziesięciolatka
Dotychczas u seniorów po 70. roku życia, cierpiących na typowe dla późnego wieku zwężenie zastawki aortalnej, możliwe było jedynie wykonanie operacji jej wymiany metodą chirurgiczną na otwartym sercu, praktykowaną od lat 60. Jednak, ze względu na dodatkowe choroby, nie wszyscy kwalifikowali się do zabiegu. – Im człowiek starszy, tym większe ryzyko powikłań wynikające z samego wieku – mówi dr Wilczek. Tę sytuację zmienił wynalazek Allana Cribrier’a z Francji, który w 2002 r. dokonał przezcewnikowej implantacji zastawki aortalnej. Dziś sztuczną zastawkę wprowadza się przez nakłucie tętnicy udowej albo podobojczykowej, a w niektórych przypadkach również – koniuszka serca.

Nowa zastawka doprowadzana jest na miejsce starej, zwykle zwapniałej, gdzie rozpręża się ją na baloniku. W Polsce implantacje tego typu rozpoczęto w 2008 r. Dotąd na świecie takich zastępczych zastawek aortalnych wszczepiono około 20 tys. Zabrzański zespół dokonał tej implantacji u 25 pacjentów w wieku od 70 do 90 lat. – Chorzy, którzy wcześniej cierpieli na ciężkie duszności, nie potrafili wykonać żadnego wysiłku i skarżyli się na dolegliwości bólowe, po zabiegu w bardzo szybkim tempie odczuwają poprawę – opowiada dr Wilczek. – Nasza 90-letnia pacjentka, która przed zabiegiem nie była w stanie samodzielnie usiąść na łóżku, teraz bez problemu wchodzi po schodach.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy