Nowy numer 17/2024 Archiwum

Nie leci z nimi pilot

Polskie wojsko zdecydowało o zakupie szpiegowskich samolotów bezzałogowych. W sumie 8 maszyn. Kto wie, czy bezpilotowce nie okażą się przyszłością światowego lotnictwa wojskowego.

Nasze Ministerstwo Obrony Narodowej miało do wyboru oferty trzech producentów, wszystkich z Izraela. Nic w tym dziwnego, bo choć bezzałogowce produkuje się w wielu krajach, to Izraelczycy – obok Amerykanów – uchodzą za liderów na tym rynku. Zwycięzcami trwającej półtorej godziny internetowej aukcji zostały samoloty Aerostar firmy Aeronautics Defense Systems. Zdecydowała najniższa cena – 109 mln zł za 8 samolotów.

Co one potrafią?
Jeden zestaw składa się z czterech samolotów i dwóch naziemnych stacji kontroli lotów. Pojedynczy samolot ma 4,5 m długości i 7,5 m rozpiętości skrzydeł. Jego maksymalna masa startowa to 210 kg. Potrafi utrzymywać się w powietrzu przez 12 godzin i z odległości 200 km od centrum dowodzenia i wysokości kilku kilometrów przekazywać na żywo obrazy, jakby transmisję telewizyjną, zarówno w dzień, jak i w nocy (w podczerwieni). Ich kamery są tak czułe, że bez trudu potrafią pokazać pojedynczego człowieka.

Aerostar nie ma natomiast możliwości wykrywania źródeł promieniowania, np. radarów przeciwnika czy min-pułapek. Możliwość taką oferował konkurencyjny system Hermes 450 firmy Elbit. Był on jednak znacznie droższy. Aerostary nie są pierwszymi bezzałogowcami w rękach polskich żołnierzy. Używają oni w Afganistanie dwóch Predatorów, wypożyczonych od Amerykanów. Nasze siły zbrojne posiadają też na własność 15 małych bezpilotowców Orbiter. Cztery z nich służą obecnie w Afganistanie. Tam też trafi jeden z dwóch dopiero co zakupionych zestawów Aerostarów (4 samoloty). Drugi służyć ma w kraju do szkolenia. Polski kontyngent wojskowy w Afganistanie będzie drugim, który używać będzie tego typu samolotów szpiegowskich. Już obecnie używają ich tam wojska holenderskie.

Przyszłość bez pilotów?
Samoloty bezzałogowe to jeden z najciekawszych kierunków rozwoju lotnictwa. I nie chodzi wyłącznie o samoloty szpiegowskie, rozpoznawcze. Na razie bezzałogowce uzbrojone stanowią margines światowej produkcji tego typu maszyn. Ale są tacy, którzy twierdzą, że najnowsza, piąta generacja samolotów bojowych (należą do niej: amerykańskie F-22 Raptor i F-35 Lightening II oraz testowany obecnie rosyjski T-50, znany też jako PAK FA), to już ostatnia generacja bojowych maszyn załogowych. Mogą je zastąpić samoloty zdalnie sterowane przez „pilotów”, siedzących gdzieś w podziemnych bunkrach i kształconych od wczesnego dzieciństwa na grach komputerowych.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy