Nowy numer 17/2024 Archiwum

Zapraszam do lektury Gościa

Czarne twarze górników wyjeżdżających spod ziemi. Krajobraz upstrzony wieżami szybów i hałdami. Galowe mundury z czapkami ozdobionymi pióropuszami. Górnicze orkiestry, poczty sztandarowe. Ale także coś więcej. Duża pobożność, której widomym znakiem są kapliczki z figurą św. Barbary na kopalniach.

Tradycyjna rodzina, która dla górników jest silnym oparciem. Etos pracy, który każe solidnie podchodzić do codziennych obowiązków. Górnictwo nieodmiennie kojarzy się z Górnym Śląskiem. Kultura górnicza zrosła się z kulturą Górnoślązaków tak ściśle, że niewielu ludzi w Polsce rozróżnia, co jest cechą tego regionu, a co charakteryzuje ludzi tego zawodu.

Trudno sobie wyobrazić Górny Śląsk bez górnictwa. A przecież Barbórkę 4 grudnia świętuje się nie tylko na Górnym Śląsku. W innych częściach Polski także są kopalnie i górnicy. I choć na przykład w dolnośląskim zagłębiu miedziowym twarze górników po szychcie nie są czarne, ale szare od pyłu, to jednak wiele jest podobieństw.

Dziennikarz i fotoreporter „Gościa” zjechali pod ziemię w kopalni miedzi, rozmawiali z górnikami i ich rodzinami. Ich tekst i zdjęcia („Ruda, która nie jest ruda”, s. 28–31) to nie tylko odpowiedź na pytanie, czym różni się kopalnia węgla od kopalni miedzi, ale także próba zastanowienia się nad różnicami i podobieństwami kulturowymi.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy