O ucieczce kostusze spod kosy i pisaniu w czasach zarazy opowiada Muniek Staszczyk.
Szymon Babuchowski: Sześć lat czekaliśmy na nową płytę T.Love. W życiu zespołu to sporo. A w życiu Muńka Staszczyka?
Muniek Staszczyk: Zarówno w moim życiu prywatnym, jak i w dziejach całego świata wydarzyło się przez ten czas bardzo dużo. W 2017 r. zawiesiłem zespół, potem miałem kłopoty zdrowotne. Z Bożą i lekarską pomocą uciekłem kostusze spod kosy, bo miałem wylew krwotoczny, ale wszystko skończyło się szczęśliwie. Jeszcze przed chorobą nagrywałem płytę solową „Syn miasta”, którą kończyłem już właściwie w szpitalu, podobnie jak biografię „King!”, duży wywiad Rafała Księżyka ze mną. Można więc powiedzieć, że było pracowicie. W tym czasie dochodziłem do siebie fizycznie, dziękując Bogu i ludziom. Była radocha jak u uzdrowionego paralityka w Biblii. Zmartwychwstałem – a potem walnęła pandemia, która wszystkich nas wbiła w ziemię.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Kierownik działu „Kultura”
Doktor nauk humanistycznych w zakresie literaturoznawstwa. Przez cztery lata pracował jako nauczyciel języka polskiego, w „Gościu” jest od 2004 roku. Poeta, autor pięciu tomów wierszy. Dwa ostatnie były nominowane do Orfeusza – Nagrody Poetyckiej im. K.I. Gałczyńskiego, a „Jak daleko” został dodatkowo uhonorowany Orfeuszem Czytelników. Laureat Nagrody Fundacji im. ks. Janusza St. Pasierba, stypendysta Fundacji Grazella im. Anny Siemieńskiej. Tłumaczony na język hiszpański, francuski, serbski, chorwacki, czarnogórski, czeski i słoweński. W latach 2008-2016 prowadził dział poetycki w magazynie „44/ Czterdzieści i Cztery”. Wraz z zespołem Dobre Ludzie nagrał płyty: Łagodne przejście (2015) i Dalej (2019). Jest też pomysłodawcą i współautorem zbioru reportaży z Ameryki Południowej „Kościół na końcu świata” oraz autorem wywiadu rzeki z Natalią Niemen „Niebo będzie później”. Jego wiersze i teksty śpiewają m.in. Natalia Niemen i Stanisław Soyka.
Kontakt:
szymon.babuchowski@gosc.pl
Więcej artykułów Szymona Babuchowskiego