Nowy Numer 16/2024 Archiwum

"Rosjanie chcą zniszczyć Mariupol, dla nich nie ma znaczenia, ilu cywilów zabiją"

Rosjanie nadal ignorują ukraińskie propozycje ewakuacji ludności cywilnej i rannych żołnierzy - powiedział doradca szefa gabinetu prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak.

Rosja dąży do całkowitego zniszczenia Mariupola. Rosjanie nadal ignorują ukraińskie propozycje ewakuacji ludności cywilnej i rannych żołnierzy. Dla nich nie ma znaczenia, czy zabiją tysiąc cywilów czy dziesięć tysięcy - powiedział doradca szefa gabinetu prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak w wywiadzie opublikowanym w piątek przez Radio Swoboda.

SYTUACJA NA UKRAINIE: Relacjonujemy na bieżąco

"Wartość złamania Mariupola, zniszczenia go, zabicia prawie wszystkich tamtejszych obrońców jest dla Rosjan, jak uważają z propagandowego punktu widzenia, znacznie większa niż wymiana (prorosyjskiego ukraińskiego oligarchy Wiktora) Medwedczuka czy kogokolwiek. Dlatego, niestety, Medwedczuk nie jest atutem. Niestety, nie możemy go wymienić na naszych chłopaków" - powiedział Podolak, opisując motywacje Rosjan i próby negocjacji w sprawie korytarzy humanitarnych z oblężonego Mariupola nad Morzem Azowskim.

Jak przyznał, ogólny proces negocjacji pokojowych spowolnił, na co wpłynęło emocjonalne tło dotyczące odkrycia zbrodni popełnionych przez rosyjskich żołnierzy w Buczy.

"Drugim elementem jest to, że Rosja (...) wciąż ma wystarczające środki do prowadzenia aktywnych działań wojennych na wschodzie kraju. I Rosjanie chcą odnieść taktyczne zwycięstwo, żeby pokazać, że potrafią walczyć, aby się ich bano. Jak na razie nie widzę powodu do spotkania twarzą w twarz" - skomentował Podolak.

Przeczytaj też: Ukraina: Rząd chce w piątek ewakuować cywilów z oblężonych zakładów Azowstal w Mariupolu

Aby móc zakończyć wojnę musi dojść do faktycznego zawieszenia broni na terytorium całej Ukrainy, wycofania wojsk rosyjskich, wymiany jeńców - wymienił prezydencki doradca. Przekazał także, że aby odbyło się bezpośrednie spotkanie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i rosyjskiego przywódcy Władimira Putina, Ukraina musi wpierw wypracować sobie silną pozycję negocjacyjną.

„Rosjanie nie mają oczu. Mają białe oczy, białka, tam nic nie ma: nie ma w nich światła, nie ma w nich rozumu, a można w nich wyczytać tylko nieludzkie pragnienie mordu. Niestety, to jest symbol Rosji - białe, puste oczy. Ale ja patrzę w niesamowite oczy Ukraińców. I to mi wystarczy" - podsumował Podolak.

Przeczytaj więcej: Lekarz z Mariupola: ludzie umierali na stołach operacyjnych, gdy bomba spadła na szpital

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama