Nowy numer 17/2024 Archiwum

Portal Meduza: Na krążowniku Moskwa zginęło 37 ludzi

Na rosyjskim krążowniku Moskwa, który zatonął w ubiegłym tygodniu na Morzu Czarnym w wyniku trafienia ukraińskimi rakietami, zginęło 37 osób - podał powołując się na anonimowe źródło rosyjski niezależny portal Meduza. Oficjalnie władze Rosji nie poinformowały o stratach.

Według źródła Meduzy na krążowniku oprócz 37 zabitych było też około 100 rannych; liczba zaginionych nie jest znana. W sumie na okręcie miało być ok. 500 ludzi. Rozmówca niezależnego portalu, który przekazał informację o zabitych, to "osoba zbliżona do dowództwa Floty Czarnomorskiej".

Wcześniej, jak wskazuje Meduza, informację o śmierci około 40 członków załogi podała Nowa Gazieta Jewropa, powołując się na matkę jednego z marynarzy, który przeżył atak.

Rosyjskie ministerstwo obrony nie poinformowało oficjalnie o stratach w wyniku pożaru i zatonięcia Moskwy. Informowano, że "załogę udało się ewakuować w pełnym składzie".

Rosyjskie media niezależne, jak podaje Meduza, ustaliły dotąd nazwiska dwóch zabitych i czterech zaginionych.

Przeczytaj też: Utrata krążownika Moskwa to "cios" dla rosyjskiej floty na Morzu Czarnym

Projekt dziennikarzy śledczych ukraińskiego Radia Swoboda ustalił, że jeden z zabitych to Iwan Wachruszew. O jego śmierci poinformowała w internecie żona. Zginął również marynarz Witalij Biegierski - potwierdził portal Agientstwo.

Ponadto media dotarły do rodziców, którzy poszukują swoich synów, zaginionych po „wypadku” krążownika. To m.in. Jegor Szkriebiec, poborowy, który na okręcie odbywał służbę zasadniczą.

"Mojego syna-poborowego, jak mi powiedzieli dowódcy krążownika Moskwa, nie ma wśród zabitych i rannych i znalazł się na liście zaginionych. Poborowy, który nie powinien uczestniczyć w działaniach bojowych, jest zaginiony. Zaginął na pełnym morzu?" - napisał ojciec wojskowego Dmitrij Szkriebiec w sieci społecznościowej VKontakte.

"Krążownik rakietowy Moskwa zatonął podczas holowania do punktu przeznaczenia w warunkach sztormu z powodu uszkodzenia korpusu, do którego doszło z powodu pożaru, spowodowanego przez detonację amunicji" - taką informację przekazał wieczorem w czwartek rosyjski resort obrony. Wcześniej o trafieniu krążownika dwiema rakietami Neptun poinformowała ukraińska armia. Wersję strony ukraińskiej potwierdziły źródła w rządzie USA.

Do uznania sprawczości strony ukraińskiej skłaniają się także niezależni analitycy, w tym eksperci projektu śledczego Conflict Intelligence Team. Ponadto analitycy wskazali, że pośrednim potwierdzeniem tej wersji jest atak na ukraińską fabrykę produkującą rakiety Neptun, a także zmasowane ataki rakietowe na ukraińskie miasta, do których doszło po zatonięciu Moskwy, okrętu flagowego Floty Czarnomorskiej.

ATAK ROSJI NA UKRAINĘ [relacjonujemy na bieżąco]

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama

Najnowsze