Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Deputowany do Dumy: Negocjacje z ukraińskimi "terrorystami", by zyskać czas na przygotowanie sił

Anatolij Wassermann w wywiadzie dla "Komsomolskiej Prawdy" wskazuje na dalsze cele rosyjskie inwazji. Wśród nich...

Anatolij Wasserman to deputowany do rosyjskiej Dumy Państwowej (od 2021 r.), urodzony w Odessie na Ukrainie w 1952. Jest zanim został politykiem pracował jako publicysta. W 1994 r. kandydował do Rady Najwyższej Ukrainy, jednak po aneksji Krymu w 2014 r. przyjął krytyczne stanowisko wobec ukraińskich władz. W 2015 r. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy rozpoczęła przeciw niemu śledztwo ws. działalności separatystycznej, a już rok później Wasserman otrzymał z rąk Władimira Putina obywatelstwo rosyjskie.

W wywiadzie opublikowanym na portalu "Komsomolska Pravda" został zapytany m.in. o to, jaki kierunek działań powinna przyjąć Rosja w konflikcie z Ukrainą: szukać humanitarnego kompromisu czy raczej zerwać negocjacje i walczyć o pełne podporządkowanie Ukrainy Rosji, do czego nawołuje m.in. przywódca Czeczeńców Ramzan Kadyrow.

Na tak postawione pytanie urodzony w Odessie Wasserman odpowiada, że "Miediński [szef rosyjskiej grupy negocjacyjnej - przyp. red.] prowadzi rozmowy w celu wykazania niezdolności negocjacyjnej grupy ukraińskiej". Negocjacje z terrorystami - jak nazywa władze Ukrainy - są prowadzone po to, aby zyskać czas na przygotowanie sił antyterorystycznych - podkreśla, wyraźnie dając do zrozumienia, że Rosja nie ma zamiaru rezygnować w planów podporządkowania Ukrainy i obalenia władz w Kijowie. 
- Kadyrow ma racje. Trzeba przycisnąć - mówi rozmówca rosyjskiej gazety. - Już 25 stycznia mówiłem z trybuny Dumy Państwowej, że póki Ukraina jest niepodległa, jest niebezpieczna dla siebie i otoczenia" - dodaje. 

Zapytany o to do jakiego stopnia powinna być prowadzona operacja na Ukrainie polityk opowiada, że pożądana jest "całkowita eliminacja terrorystów, a ziemia powinna być stopniowo reintegrowana z Rosją".

Na pytanie dziennikarza ilu obywateli Ukrainy popiera Rosję, Wasserman sugeruje, że w gruncie rzeczy nie ma to znaczenia - większość zwyczajnie "zapomniała" że jest Rosjanami i od tego jest propaganda, aby im szybko społeczeństwo ukraińskie stało się przychylne Moskwie. Równocześnie podkreśla, że propagandy nie należy oceniać jako działania negatywnego. Gdy dziennikarz pyta Wassermana, czy tego procesu zmiany opinii publicznej nie utrudni obecny rozlew krwi, polityk stwierdza, że zasadnicze działanie propagandy prorosyjskiej rozpocznie się po zakończeniu działań militarnych.

Anatolij Wasserman był jedną z osób postulujących na początku marca tego roku likwidację polskiej części Zespołu Cmentarno-Muzealnego w Katyniu w ramach odwetu za stanowisko Polski wobec wojny inwazji rosyjskiej na Ukrainę.

ATAK ROSJI NA UKRAINĘ [relacjonujemy na bieżąco]

 

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama