Nowy numer 17/2024 Archiwum

Nasi goście

- Nie może przejść mi przez gardło słowo uchodźcy, to są nasi goście - mówi Gabrysia Strączek z Czyżowic. Razem z mężem organizują pomoc dla ludzi uciekających przed wojną na Ukrainie.

Wiedziałam, że w domu Gabrysi i Andrzeja Strączków jest sporo gości. W ciągu ostatnich dni przyjęli pod swój dach trzy mamy z dziećmi z Ukrainy. Andrzej spędził kilka dni na granicy. Koordynował przyjazd kolejnych osób, które trafiły do sąsiadów i przyjaciół. Z Ukrainą łączą ich lata kontaktów, budowania relacji, przyjaźni. – To już ćwierć wieku, jak jeździmy ewangelizować, prowadzić rekolekcje w różnych częściach kraju. Mamy tam mnóstwo bliskich nam osób – mówi. Jadąc do Czyżowic, spodziewałam się więc gwaru i zamieszania. A tu cisza. Tylko w biurze na parterze jakieś ruchy. Trwa segregacja ubrań, pampersów i produktów spożywczych. – Tu mamy listy osób, które już przyjechały. Ile dzieci, w jakim wieku – dziewczyny przygotowują paczki dla tych, którzy już dotarli, spisują kolejne zgłoszenia od osób z sąsiedztwa gotowych przyjąć gości. – Jakoś nie może przejść mi przez gardło słowo uchodźcy, to są nasi goście. Simona już upiekła tort. Bo Dawidek ze Lwowa ma dziś urodziny...

Dostępne jest 21% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy