Zełenska do mediów: pokazujcie, co się tutaj dzieje

Ołena Zełenska w swoich mediach społecznościowych zamieściła list otwarty do mediów. "Tym listem zaświadczam i mówię światu: wojna na Ukrainie to nie wojna 'gdzieś tam'. To jest wojna w Europie, blisko granic UE. Ukraina zatrzymuje siły, które mogą jutro agresywnie wejść do waszych miast pod pretekstem ratowania cywilów".

ah/Faceook

|

09.03.2022 11:22 GOSC.PL

dodane 09.03.2022 11:22
0

Inspiracją do napisania listu były dla Pierwszej Damy Ukrainy napływające do niej prośby światowych mediów o udzielenie wywiadu. "Ten list służy mi jako odpowiedź na te prośby i jest moim świadectwem z Ukrainy" - pisze.

"To, co wydarzyło się ponad tydzień temu, było nie do wiary. Nasz kraj był spokojny; nasze miasta, miasteczka i wsie były pełne życia - zaczyna Zełenska i opisuje swoje wrażenia z pierwszych godzin wojny. "Pomimo zapewnień ze strony wspieranych przez Kreml propagandy, którzy nazywają to 'operacją specjalną' - jest to w rzeczywistości masowe mordowanie ukraińskich cywilów". 

W poruszających słowach przywołuje dzieci, które zginęły na skutek rosyjskiej agresji. "Być może najbardziej przerażające i niszczące w tej inwazji są ofiary wśród dzieci. Ośmioletnia Alicja, która zginęła na ulicach Oktyrki, podczas gdy dziadek próbował ją chronić. Albo Polina z Kijowa, która zginęła w ostrzale z rodzicami. 14-letni Arseniy został uderzony w głowę przez odłamek i nie udało się go uratować, ponieważ karetka nie mogła dojechać do niego na czas z powodu intensywnych pożarów. Kiedy Rosja mówi, że 'nie prowadzi wojny przeciwko cywilom', ja najpierw przyzywam imiona tych zamordowanych dzieci" - pisze. 

Dalej pisze o wojennej rzeczywistości - mieszkańcach Kijowa i Charkowa, mieszkających od dwóch tygodni w metrze, noworodkach, które po urodzeniu zobaczyły betonowy sufit piwnicy, a ich pierwszy oddech był zaczerpnięciem stęchłego powietrza podziemi. "Dla Ukraińców to teraz straszna rzeczywistość" - podkreśla. 

ATAK ROSJI NA UKRAINĘ [relacjonujemy na bieżąco]

Przywołuje obrazy osób chorych i niepełnosprawnych, które szczególnie cierpią. "Niektóre osoby wymagają intensywnej opieki i ciągłego leczenia, którego teraz nie mogą otrzymać. Jak łatwo jest wstrzyknąć insulinę w piwnicy? Albo podać leki na astmę pod ciężkim ostrzałem? Nie wspominając już o tysiącach pacjentów z nowotworem, których niezbędny dostęp do chemioterapii i radioterapii jest niemożliwy". 

"Ukraińcy, mimo całego tego horroru, nie poddają się. Agresor, Putin, myślał, że wypuści na Ukrainę blitzkrieg. Ale on nie docenił naszego kraju, naszych ludzi i ich patriotyzmu. Ukraińcy bez względu na poglądy polityczne, język ojczysty, wierzenia i narodowości stoją w niezrównanej jedności. Podczas gdy propagandziści z Kremla chwalili się, że Ukraińcy powitają ich kwiatami jako zbawicieli, obrzucano ich koktajlami Mołotowa" - przypomina Zełenska. 

Zwróciła się też z podziękowaniami do swoich rodaków i państw, które wspierają Ukrainę. "Dziękuję obywatelom zaatakowanych miast, którzy koordynowali pomoc potrzebującym. Ci, którzy pracują - w aptekach, sklepach, komunikacji miejskiej i służbach społecznych - pokazują, że na Ukrainie wygrywa życie.

Doceniam tych, którzy udzielili pomocy humanitarnej naszym obywatelom i dziękuję za wasze dalsze wsparcie. A naszym sąsiadom, którzy hojnie otworzyli swoje granice, aby zapewnić schronienie naszym kobietom i dzieciom, dziękujemy za zapewnienie im bezpieczeństwa, gdy agresor sprawił, że nie możemy tego zrobić" - pisze.

Na koniec zwraca się do czytelników z całego świata:

"Do wszystkich ludzi na całym świecie, którzy wspierają Ukrainę. Widzimy cię! Jesteśmy tutaj, podziwiamy i doceniamy wasze wsparcie.

Ukraina chce pokoju. Ale Ukraina będzie bronić swoich granic i swojej tożsamości i nigdy się nie podda.

W miastach, w których trwa ostrzał, gdzie ludzie znajdują się pod gruzami, nie mogąc przez kilka dni wyjść z piwnic, potrzebujemy bezpiecznych korytarzy pomocy humanitarnej i ewakuacji cywilów. I potrzebujemy decyzji ludzi stojących u władzy, aby zamknąć nasze niebo!

Zamknijcie niebo, a sami poradzimy sobie z wojną na ziemi.

Apeluję do Was drogie media: pokazujcie dalej co tu się dzieje i pokazujcie dalej prawdę. W wojnie informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską każdy dowód ma kluczowy znaczenie.

I tym listem zaświadczam i mówię światu: wojna na Ukrainie to nie wojna 'gdzieś tam'. To jest wojna w Europie, blisko granic UE. Ukraina zatrzymuje siły, które mogą jutro agresywnie wejść do waszych miast pod pretekstem ratowania cywilów.

W zeszłym tygodniu dla mnie i moich ludzi wydawałoby się to przesadą, ale w takiej rzeczywistości żyjemy dzisiaj. I nie wiemy jak długo to potrwa. Jeśli nie powstrzymamy Putina, który grozi rozpoczęciem wojny nuklearnej, nie będzie bezpiecznego miejsca na świecie dla nikogo z nas.

Wygramy. Ze względu na naszą jedność. Jedność wobec miłości do Ukrainy. Chwała Ukrainie!" - kończy.

 

1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

ah/Faceook