Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Sparaliżowani

Ukraińcy zasmakowali w wolności i nikt im tego nie odbierze. Jak wytłumaczyć to komuś, kto od wieków żyje pod batem, w totalitarnym świecie i z drżeniem szepcze o politykach, w których żyłach odkrywa się nowiczowiki?

Gdy moi przyjaciele adoptowali maluchy z domu dziecka, zdumieni odkrywali, że te przez pół roku po kolacji dyskretnie zabierały część jedzenia i upychały je pod poduszkami. To był nawyk, którego długo nie potrafiły się pozbyć.

Dziś fala hejtu wylewa się na społeczeństwo rosyjskie, od którego oczekujemy europejskich standardów. Sam cieszę się z mocnych sankcji, które długofalowo paraliżują tę gospodarkę. A jednocześnie zastanawiam się, czy oczekiwanie przyzwoitości od kogoś, kto żył przez wieki pod batem, nie jest jedynie moim pobożnym życzeniem?

Analitycy zaskoczeni są ogromną solidarnością ukraińskiego narodu. Realnie od ponad dwudziestu lat (oficjalnie trzydziestu) Ukraińcy doświadczali tego, czym jest wolność. Zasmakowali w niej, a tego nie da się nikomu odebrać! Czytam napływające z Rosji głosy ludzi sparaliżowanych strachem. Piszą, że boją się wyjść na ulice (sankcje za protestowanie to nie tylko areszt czy grzywna, ale i kolonia karna) i nie przekonują ich argumenty o tym, że Polaków nie złamały słowa Cyrankiewicza, który w 1956 roku po poznańskim czerwcu (śmierć poniosło co najmniej 79 osób, rannych było ponad 600) groził: „Każdy, który odważy się podnieść rękę przeciw władzy ludowej, niech będzie pewien, że mu tę rękę władza odrąbie…”. Nadszedł marzec, grudzień, czerwiec i sierpień.

Mamy doświadczenie, którego Rosjanie nie znają: wiemy, jak smakuje wolność. Wystarczy zerknąć na naszą historię: tuż po drugim zaborze Rzeczpospolitej wybucha Insurekcja Kościuszkowska, 35 lat po trzecim zaborze, powstanie listopadowe, 68 lat: styczniowe, 119 lat: powstają legiony, po 123 latach odzyskujemy nieodległość. A ci, którzy zasmakowali wolności, będą o nią walczyć.

Jak wytłumaczyć to komuś, kto od wieków żyje w totalitarnym świecie, z lękiem szepcze o politykach, w których żyłach odkrywa się nowiczowiki i nie zna smaku słowa „wolność”?

Przyjdź Duchu, święty. Odnawiaj oblicze ziemi. Ty jesteś źródłem odwagi.

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Marcin Jakimowicz

Dziennikarz działu „Kościół”

Absolwent wydziału prawa na Uniwersytecie Śląskim. Po studiach pracował jako korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej i redaktor Wydawnictwa Księgarnia św. Jacka. Od roku 2004 dziennikarz działu „Kościół” w tygodniku „Gość Niedzielny”. W 1998 roku opublikował książkę „Radykalni” – wywiady z Tomaszem Budzyńskim, Darkiem Malejonkiem, Piotrem Żyżelewiczem i Grzegorzem Wacławem. Wywiady z tymi znanymi muzykami rockowymi, którzy przeżyli nawrócenie i publicznie przyznają się do wiary katolickiej, stały się rychło bestsellerem. Wydał też m.in.: „Dziennik pisany mocą”, „Pełne zanurzenie”, „Antywirus”, „Wyjście awaryjne”, „Pan Bóg? Uwielbiam!”, „Jak poruszyć niebo? 44 konkretne wskazówki”. Jego obszar specjalizacji to religia oraz muzyka. Jest ekspertem w dziedzinie muzycznej sceny chrześcijan.

Czytaj artykuły Marcina Jakimowicza