Nowy numer 39/2023 Archiwum

Bez kłamstwa

Skorzystanie z metod oporu przed sowieckim totalitaryzmem może obronić chrześcijan przed obecnym totalitaryzmem lewicowo-liberalnym. Taką tezę stawia Rod Dreher w książce „Żyć bez kłamstwa. Jak wytrwać w chrześcijańskiej opozycji”. Obawiam się, że to nie wystarczy.

Dreher jest autorem bestsellerowej „Opcji Benedykta”, która wywołała dyskusję na temat sposobu obecności chrześcijan we współczesnym niechrześcijańskim świecie. Wskazywał w niej, że trzeba powrócić do takiego Kościoła, jakim był od początku, czyli tworzyć chrześcijańskie mniejszości we wrogim świecie – małe wspólnoty, w których ludzie żyją wiarą w żywego Boga i przekonują do Chrystusa innych. W najnowszej książce Dreher diagnozuje, że sytuacja chrześcijan stała się jeszcze gorsza. Problemem nie jest już życie we wrogim świecie, ale obrona przed całkowitym zniszczeniem. Autor udowadnia, że mamy obecnie do czynienia z „miękkim” totalitaryzmem antykonserwatywnym, którego ideologia jest nie do pogodzenia z chrześcijaństwem. Dlatego totalitaryzm chce unicestwić chrześcijaństwo. Dreher celnie analizuje metody miękkiego totalitaryzmu na przykładzie USA, ale są one stosowane w całym świecie zachodnim, także w Polsce, i szuka sposobu obrony przed zniszczeniem. Analizując, w jaki sposób przetrwało chrześcijaństwo w krajach zniewolonych przez sowiecki totalitaryzm, stawia tezę, że takie same metody pozwolą chrześcijanom przetrwać obecną opresję. Trafnie wskazuje sposoby przetrwania, ale nie wszystkie udało mu się odkryć. Zapewne wynika to z faktu, że skupił się na analizie totalitaryzmu na Słowacji i w Rosji, a ledwie wspomniał o doświadczeniach okupacji sowieckiej innych krajów, np. Polski. A doświadczenia te były inne, więc i obrona musiała być nieco odmienna. Także metody obecnego miękkiego totalitaryzmu są trochę inne. Stare metody więc nie wystarczą, aby go pokonać.

Totalitarne metody

Na podobieństwo mechanizmów współczesnej demokracji do metod totalitarnych zwrócili autorowi uwagę emigranci z krajów postkomunistycznych żyjący obecnie w USA. Zainteresowany tym zagadnieniem odbył on rozmowy z wieloma osobami, które żyły pod jarzmem komunizmu i które potwierdziły niepokojące diagnozy. Dreher zaczął więc analizować ten problem i doszedł do wstrząsającego wniosku, że współczesna liberalna demokracja jest w gruncie rzeczy miękkim totalitaryzmem „sprawiedliwości społecznej”. Jakie są cechy tego prądu?

Elity i wpływowe instytucje odeszły od „liberalizmu opierającego się na prawach jednostki i zastępują go nowym, postępowym credo, definiującym sprawiedliwość w kategoriach grupowych”. W efekcie obywatele identyfikują się z grupami – etnicznymi, seksualnymi itd., i traktują dobro oraz zło w kategoriach próby sił między nimi. W miękkim totalitaryzmie każda myśl albo zachowanie, które można zinterpretować jako wykluczające członków grup faworyzowanych przez lewicę, podlega surowemu potępieniu.

« 1 2 3 »
oceń artykuł Pobieranie..

Bogumił Łoziński

Zastępca redaktora naczelnego „Gościa Niedzielnego”, kierownik działu „Polska”.
Pracował m.in. w Katolickiej Agencji Informacyjnej jako szef działu krajowego, oraz w „Dzienniku” jako dziennikarz i publicysta. Wyróżniony Medalem Pamiątkowym Prymasa Polski (2006) oraz tytułem Mecenas Polskiej Ekologii w X edycji Narodowego Konkursu Ekologicznego „Przyjaźni środowisku” (2009). Ma na swoim koncie dziesiątki wywiadów z polskimi hierarchami, a także z kard. Josephem Ratzingerem (2004) i prof. Leszkiem Kołakowskim (2008). Autor publikacji książkowych, m.in. bestelleru „Leksykon zakonów w Polsce”. Hobby: piłka nożna, lekkoatletyka, żeglarstwo. Jego obszar specjalizacji to tematyka religijna, światopoglądowa i historyczna, a także społeczno-polityczna i ekologiczna.

Kontakt:
bogumil.lozinski@gosc.pl
Więcej artykułów Bogumiła Łozińskiego

 

Quantcast