Nowy numer 13/2024 Archiwum

Dominikanin z Mosulu: Leczymy blizny po zniszczeniach Państwa Islamskiego

Każdy gest, który przywraca nadzieję jest ważny dla Irakijczyków. Mieszkający w Mosulu francuski dominikanin w tym duchu komentuje odwiedziny prezydenta Emmanula Macrona w tym mieście zrujnowanym przez Państwo Islamskie. „Przyjechał nie tylko zobaczyć zniszczenia, ale spotkał się także z ludźmi, którzy odbudowują budynki, ale przede wszystkim utracone zaufanie” – mówi Radiu Watykańskiemu ojciec Olivier Poquillon.

Prezydent Francji odwiedził m.in. podniesiony z gruzów kościół Matki Bożej. Spotkał się w nim z biskupami wszystkich wspólnot chrześcijańskich w tym kraju. Podkreślił ich ogromny wkład w pomoc wszystkim Irakijczykom, niezależnie na wyznawaną religię, szczególnie w dziedzinie edukacji, służby zdrowia i kultury. Prezydent odwiedził też główny meczet, który jest w Mosulu jednym z miejsc odbudowywania relacji między wyznawcami islamu a chrześcijanami i jazydami.

„Leczymy blizny po zniszczeniach Państwa Islamskiego i staramy się dać pokojową przyszłość mieszkańcom Iraku” – mówi ojciec Poquillon.

„Prezydent nie przyjechał jedynie zwiedzać ruin, czy historycznych miejsc, przyjechał spotkać się z ludźmi. Poświęcił czas na spotkanie z biskupami różnych wyznań chrześcijańskich w naszym dominikańskim kościele. Nasz kościół został zniszczony, ale znów ma dach i odzyskał swoją funkcję jako miejsce spotkania i dialogu, znajduje się na skrzyżowaniu dwóch głównych dróg starego miasta – mówi papieskiej rozgłośni ojciec Poquillon. - Prezydent Francji przyjechał, nie po to by wysłuchać skarg, ale opowieści o zaangażowaniu chrześcijan w budowę przyszłości ich kraju. Udał się również na spotkanie z młodymi ludźmi, przy wyjściu z meczetu. Mówili mu o tym, jak współpracują ze sobą i podejmują różne inicjatywy także z przedstawicielami innych religii. Myślę, że bardzo ważne jest, że ta wizyta nie ograniczyła się jedynie do aspektu dyplomatycznego, ale pozwoliła prezydentowi spotkać się z miejscową ludnością.“

Dominikanin wskazuje, że m.in. odwiedziny prezydenta Francji dowodzą tego, że Irak przestaje być przedmiotem polityki międzynarodowej stając się jej podmiotem. Ojciec Poquillon podkreśla, że wizyta prezydenta Macrona w Mosulu ma wymiar pełen nadziei. To drugie co do wielkości miast Iraku, które było stolicą Państwa Islamskiego i zostało straszliwie zniszczone przez islamskich fundamentalistów, jest zarazem przykładem postępu, jaki dokonał się tam w ciągu minionych dwóch lat w odbudowie. „To będzie na pewno zachęta dla ludzi do powrotu, niezależnie od tego, czy są chrześcijanami, muzułmanami czy jazydami. Odbudowa pookazuje, że mogą wrócić i zacząć snuć plany na przyszłość” – podkreśla francuski dominikanin. Przypomina on, że nadzieją Iraku są jego mieszkańcy. Aż 40 proc. społeczeństwa to młodzi ludzie, poniżej 14. roku życia, aspirujący do odbudowy kraju i życia w pokoju i dobrobycie. 

« 1 »

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama