EuGeniusz II RP

Choć Józef Piłsudski nie interesował się budową portu w Gdyni, Eugeniusz Kwiatkowski zakupił trzy stateczki żeglugi przybrzeżnej i dwa z nich nazwał imionami córek marszałka: Jadwiga i Wanda. Pod nieobecność Piłsudskiego pojechał do jego rezydencji w Sulejówku i zaproponował dziewczynkom, aby zostały matkami chrzestnymi statków.

Maciej Rajfur

|

06.05.2021 00:00 GN 18/2021 Otwarte

dodane 06.05.2021 00:00

Wygnany syn Wybrzeża

We wrześniu roku 1939 polski rząd został zmuszony do udania się na emigrację. Kwiatkowski, jako podporucznik rezerwy, napisał wówczas list do gen. Sikorskiego z prośbą o przyjęcie do wojska polskiego, które formowało się we Francji. Generał propozycji nie przyjął.

Po zakończeniu wojny wrócił do Polski. Został zaproszony przez rząd do odbudowy gospodarki morskiej i portów nad Bałtykiem jako delegat Rządu dla Spraw Wybrzeża. Postawił warunek, że nie będzie musiał wstępować do partii. Priorytetem była odbudowa portów, nadmorskich miast i uruchomienie przemysłu stoczniowego na tym terenie. Wojna pozostawiła Wybrzeże w opłakanym stanie, porty zostały zniszczone i splądrowane. W takim samym tempie, w jakim ożywało Wybrzeże, rosła nieufność władz komunistycznych wobec Kwiatkowskiego. W końcu w 1948 roku doświadczonego polityka i chemika zwolniono. Dostał zakaz prowadzenia wykładów, a następnie – co symboliczne – nakaz opuszczenia Wybrzeża. Musiał nawet starać się o przepustkę, by przyjechać na pogrzeb matki w Gdyni. Komuniści zabronili mu osiedlić się w Warszawie, potem w Poznaniu. Majątek pod Krakowem odebrano mu bezprawnie. Nie mógł podjąć w zasadzie żadnej pracy, a emerytura nie starczała mu na życie. Do 75. roku życia był inwigilowany przez służby. Po 1956 roku jego sytuacja finansowa nieco się poprawiła i powoli zaczęto doceniać jego dokonania. Pięć dni przed swoją śmiercią, 17 sierpnia 1974 roku, został pierwszym w dziejach Uniwersytetu Gdańskiego doktorem honoris causa.

– Jako działacz gospodarczy zapewnił ojczyźnie awans cywilizacyjny. Umiał przygotowywać długofalowe, przemyślane w szczegółach i realistyczne koncepcje rozwojowe, które poddawał zawsze drobiazgowej analizie ekonomicznej i do realizacji których angażował najlepszych fachowców, bez zwracania uwagi na ich sympatie polityczne. Jedynym kryterium były wysokie kwalifikacje i zaangażowanie w pracy – stwierdza pani Julita, wnuczka. Jej dziadek miał niezwykłą umiejętność nadawania tempa i rozmachu sprawom, które utknęły w martwym punkcie, a także rozwiązywania problemów, które wydawały się w danych warunkach nie do rozwiązania. 

Cykl-historyczny-PKN-ORLEN

3 / 3
oceń artykuł Pobieranie..

Maciej Rajfur