Wśród produkcji biorących udział w wyścigu po Oscary nie było filmów, które zostaną zapamiętane dłużej niż przez jeden sezon.
Oscary w ostatnich latach straciły wiele ze swego prestiżu, a sama gala wręczenia nagród nie budzi już takiego zainteresowania widzów. Pandemia zmieniła też jej formułę. W tym roku część artystyczna prezentowana była w Dolby Theatre, a nominowani oraz prezenterzy poszczególnych kategorii zgromadzili się na dworcu kolejowym Union Station w Los Angeles. Część nominowanych, którzy nie mogli przyjechać do Stanów Zjednoczonych, łączyła się z widownią ze studia w swoim kraju.
Dostępne jest 25% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Dziennikarz działu „Kultura”
W latach 1991 – 2004 prezes Śląskiego Towarzystwa Filmowego, współorganizator wielu przeglądów i imprez filmowych, współautor bestsellerowej Światowej Encyklopedii Filmu Religijnego wydanej przez wydawnictwo Biały Kruk. Jego obszar specjalizacji to film, szeroko pojęta kultura, historia, tematyka społeczno-polityczna.
Kontakt:
edward.kabiesz@gosc.pl
Więcej artykułów Edwarda Kabiesza