Nowy numer 13/2024 Archiwum

Atak na ekipę Mediów Narodowych podczas "Strajku Kobiet"

"Ogłuszono mnie, uszkodzono mój aparat słuchowy, a oprócz tego ktoś wyrwał nam sprzęt do nagrywania i uciekł z nim" - relacjonuje dziennikarka Agnieszka Jarczyk.

Podczas protestu w Warszawie, po publikacji uzasadnienia do wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie tzw. aborcji eugenicznej, doszło do ataku na dziennikarzy Mediów Narodowych i kradzieży drogiego sprzętu. Oto relacja dziennikarki MN Agnieszki Jarczyk.

- Byliśmy z kamerą pod Trybunałem Konstytucyjnym - opowiada. - Podeszliśmy bliżej, żeby porozmawiać z manifestującymi kobietami. W pewnym momencie podeszła do nas Marta Lempart z mikrofonem, mówiąc, między innymi, że z faszystami i prowokatorami się nie rozmawia - wskazując na nasze Media Narodowe.

Dziennikarka relacjonuje, że po słowach organizatorki marszu do ekipy MN podeszło dwóch mężczyzn, którzy próbowali uniemożliwić dalszą transmisję. - Zakrywali rękami obiektyw kamery, wykrzykiwali w naszą stronę wulgarne hasła. Odeszliśmy na bok, poza gęsty tłum.

Jak opowiada dalej dziennikarka, razem z operatorem próbowali kontynuować relację, kierując się w stronę, w którą szedł tłum. - W pewnym momencie podbiegła do nas kobieta z megafonem, kierując go prosto do mojego ucha i wykrzykując wulgaryzmy - relacjonuje. - Od dzieciństwa noszę aparat słuchowy właśnie w tym uchu. Ogłuszyła mnie mocno, więc ostatecznie wylądowałam w nocy w szpitalu na oddziale ratunkowym. Wygląda też na to, że aparat słuchowy jest uszkodzony.

Poza tym redakcja MN mówi o kradzieży sprzętu wartego kilka tysięcy złotych. - Wyrwano nam ten sprzęt z rąk - zapewnia Agnieszka Jarczyk. - Mikrofon rzucono o ziemię, a z urządzeniem do nagrywania ktoś uciekł. Niestety, w pobliżu nie było policji. Dopiero na innej ulicy natrafiliśmy na patrol, który skierował nas na komisariat, gdzie zgłosiliśmy napaść i kradzież sprzętu za kilka tysięcy złotych. Przykre jest to, że z jednej strony organizatorzy "Strajku Kobiet" mówią o równości i poszanowaniu praw kobiet, a z drugiej strony nie reagują na przemoc werbalną i fizyczną - kończy relację dziennikarka.

Przeczytaj komentarz dziennikarza "Gościa Niedzielnego" w sprawie Strajku Kobiet:

Od wczoraj w Polsce trwają uliczne protesty po opublikowaniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego w Dzienniku Ustaw. TK wskazał w uzasadnieniu, że prawdopodobieństwo ciężkich wad płodu nie jest wystarczające dla dopuszczalności aborcji. Po publikacji wyroku stracił moc przepis tzw. ustawy antyaborcyjnej zezwalający na usunięcie ciąży w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, co TK w październiku uznał za niekonstytucyjne.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama