Już nie w Eden, a jeszcze nie w Getsemani. Między rajem a tłocznią potu i krwi – tak ks. Jerzy Szymik określa swoje życiowe współrzędne w najnowszym zbiorze wierszy „Ogród”.
To oczywiście także współrzędne większości z nas, jednak aby sobie je dobrze uświadomić, potrzebujemy poezji. Zwłaszcza takiej, dla której perspektywa historii zbawienia jest perspektywą podstawową. Tak właśnie jest w przypadku wierszy ks. Jerzego Szymika.
Trzeba jednak od razu dodać, że mamy do czynienia z twórczością na wskroś współczesną – zresztą nie może być inaczej, skoro Bóg zbawia nas dzisiaj, teraz. Tym, co najbardziej uderza w nowych utworach poety z Pszowa, okazuje się właśnie wyczulenie na puls, czy może raczej rozedrganie, dzisiejszego świata. Autor portretuje naszą rzeczywistość niezwykle celnie, z chirurgiczną wręcz precyzją, bez znieczulenia wbijając ostrze słowa tam, gdzie tocząca świat choroba domaga się zdecydowanych cięć. A jednocześnie z czułością ogrodnika poeta pielęgnuje to, co w nas kruche, delikatne, domagające się ochrony, piękne.
„Przycinam, nawożę. Każesz – wyrwę./ Chcesz – zasadzę. Powiesz – zrobię” – słowa z wiersza otwierającego tom najlepiej chyba charakteryzują źródła tej postawy: żeby zmagać się ze światem (ale i z samym sobą), trzeba najpierw słuchać Boga. To On podpowiada, jakich w danej sprawie i danym momencie użyć narzędzi.
Mamy więc w tej książce np. ostry w tonie, głęboko polemiczny „List Europejczyka do Atheny Farrokhzad w odpowiedzi na jej »List do Europy«” jak na dłoni pokazujący, o co toczą się dziś najważniejsze zmagania na naszym kontynencie (polecam jego lekturę także w kontekście obecnych konfliktów w Polsce). Ale są też czułe wiersze poświęcone mamie, przyjaciołom, muzyce i krajobrazom zapierającym dech w piersiach. Bo przecież nie wszystko jeszcze stracone:
„Świat więc się kręci, Europa zakręca,/ a i my sami nie wyglądamy tu na ludzi,/ którzy mieliby wszystkiego dość. Chris/ Rea gra na naszych emocjach, oleandry,/ śliskie, wilgotne, płoną i pachną wniebogłosy”.
Ksiądz Jerzy Szymik jak mało kto potrafi nam wierszami uświadomić, w jakiej jesteśmy drodze, budząc jednocześnie tęsknotę za miłością, która nas czeka u jej kresu. Dla mnie to jedna z najlepszych książek poetyckich ostatnich lat.
Szymon Babuchowski
Kierownik działu „Kultura”
Doktor nauk humanistycznych w zakresie literaturoznawstwa. Przez cztery lata pracował jako nauczyciel języka polskiego, w „Gościu” jest od 2004 roku. Poeta, autor pięciu tomów wierszy. Dwa ostatnie były nominowane do Orfeusza – Nagrody Poetyckiej im. K.I. Gałczyńskiego, a „Jak daleko” został dodatkowo uhonorowany Orfeuszem Czytelników. Laureat Nagrody Fundacji im. ks. Janusza St. Pasierba, stypendysta Fundacji Grazella im. Anny Siemieńskiej. Tłumaczony na język hiszpański, francuski, serbski, chorwacki, czarnogórski, czeski i słoweński. W latach 2008-2016 prowadził dział poetycki w magazynie „44/ Czterdzieści i Cztery”. Wraz z zespołem Dobre Ludzie nagrał płyty: Łagodne przejście (2015) i Dalej (2019). Jest też pomysłodawcą i współautorem zbioru reportaży z Ameryki Południowej „Kościół na końcu świata” oraz autorem wywiadu rzeki z Natalią Niemen „Niebo będzie później”. Jego wiersze i teksty śpiewają m.in. Natalia Niemen i Stanisław Soyka.
Kontakt:
szymon.babuchowski@gosc.pl
Więcej artykułów Szymona Babuchowskiego