Nie byłoby bajkowego ślubu arcyksiężnej Kathleen i arcyksięcia Imre von Habsburga‑Lothringena, gdyby nie wstawiennictwo jego pradziadków. To się nazywa świętych obcowanie!
Kathleen Walker pracowała w 2010 r. dla ruchu pro-life w Waszyngtonie. Modliła się o dobrego męża za wstawiennictwem kandydatki na ołtarze cesarzowej Zyty, żony ostatniego cesarza Austrii Karola I. Cesarzowej najpewniej spodobała się energiczna blondynka rodem z Cincinnati, bo zesłała jej... swojego prawnuka, który… modlił się o dobrą żonę za wstawiennictwem błogosławionego cesarza. Imre von Habsburg-Lothringen, dziedzic tradycji jednej z największych europejskich dynastii, odbywał wtedy staż w Waszyngtonie.
– Moja parafia zaprosiła go na Mszę św. w dniu liturgicznego wspomnienia jego beatyfikowanego pradziadka cesarza Karola – wspomina arcyksiężna. Po Mszy młody arcyksiążę wygłosił przemówienie. Tak się poznali. Kathleen była dla Imre przewodniczką po najciekawszych miejscach stolicy USA.
Zaręczyny w Łagiewnikach
Musieli zrobić na sobie wrażenie, bo trzy miesiące później zaczęli randkować – a nie było to łatwe, bo ona pracowała w USA, a on mieszkał najpierw w Brukseli, a potem studiował w Warszawie, w Kolegium Europejskim. Gdy Katheleen przyleciała do Polski na Boże Narodzenie, odwiedzili razem sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach. W kaplicy Imre klęknął na jedno kolano i rozpoczął przemowę, ale romantyczną chwilę przerwały najpierw siostry zakonne, które przyszły na Różaniec, a potem strażnik sanktuarium, który kazał mu być cicho.
– Gdy zorientował się, że to oświadczyny, mruknął tylko: „Okej, tylko szybko, szybko” – śmieją się państwo von Habsburg-Lothringen. Mieszkają teraz w Genewie i cieszą się trzema córeczkami: Marią-Stellą, Magdaleną i Julianą. Czwarte maleństwo jest w drodze. I pewnie nie byłoby tego wszystkiego, gdyby nie wstawiennictwo błogosławionego cesarza i jego żony. To się nazywa „świętych obcowanie”.
Mało znany dogmat
Po polsku ten dogmat nazwany jest dość nieszczęśliwie. Słowo „obcowanie” wydaje się archaiczne i nie bardzo wiadomo, o co chodzi, zwłaszcza że to obcowanie dotyczy jakichś „świętych”. Inne języki ułatwiają intuicyjne pojmowanie tego fragmentu Credo. Na przykład po łacinie „świętych obcowanie” to communio sanctorum, po angielsku: communion of saints. Komunia – czyli zjednoczenie, wspólnota. Kogo? Świętych, czyli wszystkich, którzy przyjęli świętość Chrystusa, niezależnie od tego, gdzie przebywają: w niebie, na ziemi czy w czyśćcu. Tak, jesteśmy wspólnotą i możemy sobie pomagać: my tu, na ziemi, dusze w czyśćcu i te, które już cieszą się oglądaniem Boga w niebie. Mamy potężnych sojuszników, nawet jeśli ich nie widzimy, a kontakt z nimi możliwy jest wyłącznie poprzez wiarę. Państwo von Habsburg-Lothringen przekonali się o tym dobitnie.
Współczesna mentalność każe ludziom żyć tak, jakby świat zaczął się wczoraj – jakby nie miał korzeni. Przeszłość bywa kojarzona wyłącznie z balastem – niepotrzebnym, a nawet bolesnym. Jednak nawet jeśli czasem tak jest, to jest to tylko część prawdy. Nie przychodzimy znikąd, a przeszłość może być fascynującą inspiracją dla teraźniejszości. Tak też jest w przypadku arcyksiężnej Kathleen i arcyksięcia Imre.
Kocham cię bezgranicznie
On ma świadomość głębokiej osobistej wiary błogosławionego pradziadka. Krótko przed ślubem przyszły cesarz Karol Habsburg powiedział do swej żony: „A teraz musimy sobie nawzajem pomóc dostać się do nieba”. A gdy kilkanaście lat później umierał w wieku 34 lat, jego ostatnie słowa skierowane były najpierw do Zyty: „Kocham cię bezgranicznie”, a potem do Zbawiciela: „Mój Jezu, bądź wola Twoja”.
– Był człowiekiem pokoju, od najmłodszych lat praktykował miłość do Jezusa w Eucharystii, stale dążył do pełnienia woli Bożej i życia w prawości, mimo bardzo trudnych okoliczności – opowiada arcyksiążę Imre.
Pamięta także o znaczeniu swej dynastii dla chrześcijańskiej tożsamości Europejczyków. Stara się działać na jej rzecz. – Na swoim poziomie pracujemy nad tym, by Europa na nowo odkryła swoją tożsamość filozoficzną, polityczną i religijną. Dzielimy pasję życia dla wspólnego dobra, zwłaszcza w służbie publicznej, w obronie życia ludzkiego, rodziny i naszej natury, jaką jest bycie mężczyzną i kobietą. Kościół, który jest naszą Matką i pragnie naszego spełnienia oraz szczęścia, tak dobrze wyraził to w swojej tradycji i w swojej nauce społecznej. Europa jako całość odniosłaby wiele korzyści ze stosowania w większym stopniu zasady pomocniczości, zgodnie z którą szczególne cechy i różnice każdego regionu są doceniane i szanowane za to, czym jest. Europa musi na nowo odkryć swoje chrześcijańskie dziedzictwo i korzenie, aby wyraźnie zobaczyć, dokąd zmierza i jakie jest jej powołanie. Ale to wszystko zaczyna się w sercu i duszy każdego z nas i potrzebujemy świętych, którzy poprowadzą nas w tym zagmatwanym świecie – mówi arcyksiążę Imre von Habsburg-Lothringen.
Kryzysowa ciąża
Jako finansista pracuje w rodzinnej firmie Multiplus Finance, ale założył też nową instytucję – Aliter Invest, która specjalizuje się w etycznych inwestycjach.
– Zachowując zasady etyczne, nie zarabiasz mniej! Liczne badania wskazują – i my mocno w to wierzymy – że zgodność ze standardami etycznymi jest gwarancją sukcesu i stabilności firm, w które inwestujemy. Złe kierownictwo, słabe zarządzanie, brak szacunku dla ludzkiej godności na poziomie społecznym czy bioetycznym stanowią czynniki ryzyka, wpływają negatywnie na wynik ekonomiczny – głosi na swej stronie internetowej Aliter Invest.
Arcyksiężna Kathleen mówi, że poczęła się, gdy jej rodzice nie byli małżeństwem. To była „kryzysowa ciąża” młodych ludzi, żyjących z dala od Boga. Rodzice przyjęli jednak Kathleen, po 10 latach zostali małżeństwem i doczekali się siedmiorga dzieci. Ich trudne doświadczenia uczyniły z nich gorliwych obrońców życia.
Taka jest też Kathleen. Jest przewodniczącą organizacji Razem dla Życia w Genewie oraz członkinią Stowarzyszenia św. Benedykta, patrona Europy. Współorganizuje m.in. akcję 40 Dni dla Życia, czyli kampanię postu i modlitwy w intencji nienarodzonych dzieci i ich rodziców. Dzięki tej akcji, zapoczątkowanej w 2004 r. w Teksasie, udało się uratować życie wielu maleńkich istot ludzkich.
„Pamiętaj o tych, co przed tobą byli i będą po tobie” mówi Mądrość Syracha.•
Bł. Karol I Habsburg
Urodził się w 1887 r. Był ostatnim cesarzem Austrii. W 1916 r. został następcą cesarza Franciszka Józefa. Jego udział w sprawowaniu władzy trwał do 1918 r. Zmarł w 1922 r. w wieku 34 lat na wygnaniu na Maderze. Tam też znajduje się jego grób. W 2004 r. św. Jan Paweł II beatyfikował cesarza, na którego cześć otrzymał na chrzcie imię Karol. Jego żona Zyta Burbon-Parmeńska (ur. 1892) była włoską księżniczką. Wyszła za mąż za Karola w 1909 r. Papież Pius X pisał w liście z błogosławieństwem ślubnym: „W końcu Zyta zostanie cesarzową... tym gorzej dla niej”. I rzeczywiście nie było jej w życiu łatwo. Utrata tronu, wygnanie, wczesna śmierć męża, który zmarł przed narodzeniem ich ósmego dziecka w 1922 r., komplikacje polityczne... Zyta zmarła w 1989 r. w wieku 97 lat. Obecnie trwa jej proces beatyfikacyjny.
Redaktor serwisu internetowego gosc.pl
Dziennikarz, z wykształcenia prawnik, były korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej w Katowicach. Współpracował m.in. z Radiem Watykańskim i Telewizją Polską. Od roku 2006 r. pracuje w „Gościu Niedzielnym”. Jego obszar specjalizacji to problemy z pogranicza prawa i bioetyki. Autor reportaży o doświadczeniach religijnych.
Kontakt:
jaroslaw.dudala@gosc.pl
Więcej artykułów Jarosława Dudały
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się