Romantyczny cud

Nie byłoby bajkowego ślubu arcyksiężnej Kathleen i arcyksięcia Imre von Habsburga­‑Lothringena, gdyby nie wstawiennictwo jego pradziadków. To się nazywa świętych obcowanie!

Jarosław Dudała

|

05.11.2020 00:00 GN 45/2020

dodane 05.11.2020 00:00

Kathleen Walker pracowała w 2010 r. dla ruchu pro-life w Waszyngtonie. Modliła się o dobrego męża za wstawiennictwem kandydatki na ołtarze cesarzowej Zyty, żony ostatniego cesarza Austrii Karola I. Cesarzowej najpewniej spodobała się energiczna blondynka rodem z Cincinnati, bo zesłała jej... swojego prawnuka, który… modlił się o dobrą żonę za wstawiennictwem błogosławionego cesarza. Imre von Habsburg-Lothringen, dziedzic tradycji jednej z największych europejskich dynastii, odbywał wtedy staż w Waszyngtonie.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Jarosław Dudała

Zapisane na później

Pobieranie listy