Rekolekcje ignacjańskie odpowiadają na potrzebę odnalezienia własnego rysu wiary - mówi o. Artur Wenner, dyrektor Centrum Duchowości Księży Jezuitów w Częstochowie.
Jarosław Dudała: Mówi się nie bez racji, że w laicyzującym się świecie ludzi coraz mniej interesują sprawy religijne. Tymczasem chętni do udziału w rekolekcjach ignacjańskich ustawiają się w kolejkach. Skąd bierze się popularność tej formy?
O. Artur Wenner: Rekolektanci trafiający do naszego domu są dwojakiego rodzaju. Jest grupa osób, które należą do różnych wspólnot religijnych, charyzmatycznych czy innych. One szukają czegoś więcej, pewnej głębi. W rekolekcjach odnajdują to, czego brak w ich formacji.
Jest też grupa osób tradycyjnych religijnie: chodzących raz w tygodniu do kościoła, spowiadających się raz na kilka miesięcy oraz takich, które są na bakier z wiarą, z Kościołem, które obraziły się czy zagubiły. One szukają jakiegoś kierunkowskazu. Często mają problemy egzystencjalne, np. dotyczące komunikacji w małżeństwie i rodzinie czy też głębokie problemy dotyczące sensu własnego życia – i nie znajdują łatwej odpowiedzi. Najczęściej ktoś znajomy informuje ich, że był na takich rekolekcjach i że ta forma pomaga w znalezieniu odpowiedzi na ich pytania.
Jest więc w tej propozycji coś, co odpowiada na głębokie potrzeby duchowe, a także bardzo ludzkie potrzeby poszukiwania harmonii wewnętrznej, poszukiwania rozwiązań dylematów życiowych. I wielu podczas tych rekolekcji znajduje te rozwiązania.
Szczególnie atrakcyjnym elementem rekolekcji ignacjańskich wydaje mi się indywidualna opieka duchowa, rozmowy sam na sam z kierownikiem duchowym.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł
Jarosław Dudała
Dziennikarz, prawnik, redaktor portalu „Gościa Niedzielnego”. Były korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej w Katowicach. Współpracował m.in. z Radiem Watykańskim i Telewizją Polską. Od roku 2006 pracuje w „Gościu”.