"Kocham Kościół żyjący w sercach ludzi młodych"

W Siedlcach odbyły się święcenia biskupie ks. Grzegorza Suchodolskiego. Jako hasło biskupiego posługiwania wybrał słowa "Głosić Jezusa Chrystusa", nawiązujące do napisu, jaki widnieje na krzyżu Światowych Dni Młodzieży.

01.06.2020 14:08 KAI

dodane 01.06.2020 14:08
0

„Panie, Ty wszystko wiesz. Ty wiesz, że Cię kocham”

Moi Drodzy, te słowa św. Piotra z dzisiejszej liturgii, chcę raz jeszcze uczynić swoimi w jakże ważnym dla mnie dniu, w którym tak „wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny”. Każdy Boży dar jest zanurzeniem obdarowanego w Bożym miłosierdziu. Bóg wybiera to, co słabe, by nawet tam, gdzie grzech, jeszcze bardziej rozlała się łaska. Wdzięczny za to wybranie, pełne miłosierdzia, wołam: „Panie, Ty wszystko wiesz” Ty wiesz, że Cię kocham”.

Ty wiesz, że kocham Twój Kościół. Kościół, który od dnia mojego chrztu w parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Łukowie, 24 listopada 1963 r. stał się moim domem. Ty wiesz, że kocham Twój Kościół, który dzięki wierze moich Rodziców Marianny i Hieronima Suchodolskich od dzieciństwa, poprzez wspólną rodzinną modlitwę, formację w Domowym Kościele, a także posługę ministranta, lektora i animatora, stał się dla mnie środowiskiem pokornej służby i modlitwy.

Ty wiesz, że kocham Twój Kościół, który od 32 lat, od dnia święceń prezbiteratu otrzymanych tutaj w siedleckiej katedrze, 11 czerwca 1988 r. uczy mnie samego siebie składać w ofierze.

Ty wiesz, że kocham Twój Kościół żyjący we wspólnotach wiernych, do których byłem i jestem posłany. Kocham Twój Kościół żyjący w parafii św. Zygmunta w Łosicach, gdzie dwa lata byłem wikariuszem; kocham twój Kościół – wiernych parafii Matki Bożej Królowej Korony Polskiej w Kopciach i wiernych parafii katedralnej pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Siedlcach, gdzie przez kilka lat dane mi było posługiwać jako proboszcz.

Ty wiesz, że kocham Twój Kościół żyjący w sercach ludzi młodych. To dla nich poświęciłem dotychczas największą część mojego kapłańskiego życia. Kocham Kościół formujący się w małych grupach i ten spotykający się na Światowych Dniach Młodzieży. Kocham Kościół żyjący w duszpasterstwach akademickich, w ruchach, wspólnotach i stowarzyszeniach.

Kocham Kościół, który słucha Słowa Bożego, który gromadzi się we wspólnocie na sprawowanie świętej liturgii i adoruje Najświętszy Sakrament. Kocham Kościół, który trwa jednomyślnie na modlitwie oczekując nowego zesłania Ducha Świętego, który modli się na różańcu i na koronce do Bożego Miłosierdzia. Kocham Kościół, który prowadzi nową ewangelizację i który nie rezygnuje ze starych sprawdzonych form pobożności ludowej.

Kocham Kościół żyjący w duszpasterzach, którzy wiernie trwają przy swojej owczarni i Kościół jakże wielu form życia konsekrowanego, które charyzmatycznym powiewem Ducha ożywiają sprawdzony i tradycyjny urząd.

„Panie, Ty wszystko wiesz. Ty wiesz, że Cię kocham”. Ty wiesz, że kocham Twój Kościół. Przez lata, wpatrując się w dwa szczególne symbole Kościoła pielgrzymującego, w krzyż Światowych Dni Młodzieży i ikonę Matki Bożej Salus Populi Romani, uczyłem się i doświadczałem bogactwa i piękna powszechności Kościoła, który żyje w Kościołach lokalnych. Poznawałem różne ruchy i wspólnoty, które Duch Święty, jako Pan i Ożywiciel, daje swojemu Kościołowi. Patrzyłem na wspaniałych i oddanych posłudze pasterzy Kościoła, zarówno prezbiterów jak i biskupów. Budowałem się wiarą świeckich i duchownych fundatorów nowych ruchów. Uczyłem się struktur dykasterii, rad i kongregacji watykańskich, a także wzajemnych zależności pomiędzy konferencjami biskupów oraz poszczególnymi diecezjami. Swoimi czyniłem troski młodych - szczerze szukających Jezusa i nie rzadko zmagających się z trudnościami, by uczestniczyć w światowych spotkaniach. Przez cały ten czas Pan Bóg otaczał mnie rzeszą dobrych i oddanych współpracowników. Nauczyłem się odpowiedzialności za tę cząstkę Kościoła, która aktualnie jest mi powierzona. Dlatego te dwa symbole – krzyż Światowych Dni Młodzieży i ikona Salus Populi Romani znalazły się w moim herbie, a dzięki moim Rodzicom i Rodzeństwu także na moim biskupim pierścieniu.

„Panie, Ty wszystko wiesz. Ty wiesz, że Cię kocham”.

Z pokorą więc i wdzięcznością serca przyjmuję Twoje zaproszenie do naśladowania Cię dalej i do miłowania Cię więcej. Dziękuję za łaskę powołania, za wybranie, które trwa; które nie wyczerpuje się w tym, co „wczoraj”, ale – jak prawdziwa miłość – otwarte jest na i „dziś”, i na „jutro”.

2 / 2
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

E-BOOK DLA SUBSKRYBENTÓW

ADWENTOWA SZKOŁA MODLITWY