Nowy numer 38/2023 Archiwum

Kiedy grasują wirusy

Odzwyczailiśmy się od zagrożeń takich jak epidemia czy atak wirusów. O czym pamiętać i jak sobie radzić, kiedy zabraknie żelu do dezynfekcji dłoni?

Żyjąc we względnym dobrobycie z dostępem do pełnych półek sklepowych, straciliśmy czujność i często zapominaliśmy o podstawowych zasadach higieny. W większości szkół uczy się dzieci, jak ważne jest mycie rąk i przestrzeganie higieny, ale w toaletach często brakuje mydła i papieru toaletowego. Taki paradoks, który pokazuje, że uczymy się czegoś, co nie ma przełożenia na rzeczywistą sytuację. Tak było również teraz, kiedy pojawiły się pierwsze przypadki zakażeń koronawirusem. Dla sporej grupy uczniów nowością i pewnego rodzaju atrakcją były mydło w szkole, papier i informacja nad umywalką, w jaki sposób i jak długo należy myć ręce. Ale na błędach można się wiele nauczyć i tak pewnie będzie w tym przypadku. A mydło i woda podczas tej pandemii okazały się najważniejszymi narzędziami obrony przed zakażeniem. Dlaczego? Mydło jest detergentem, który sprawia, że osłonka wirusa, w której są obecne tłuszcze, odkleja się od skóry rąk i traci aktywność.

Płyny, żele dezynfekujące

Innym sposobem utrzymania dłoni w czystości jest używanie środków odkażających. Na okazję wyjazdów za granicę czy po prostu częstego korzystania z transportu publicznego można było zaopatrzyć się w bardzo praktyczne żele czy chusteczki nasączone alkoholem z różnego rodzaju dodatkami. W niektórych drogeriach można też było kupić płyny do dezynfekcji rąk. Ale co zrobić, kiedy nie mamy ich w domu, a w sklepach stały się towarem deficytowym?

Uniwersalny płyn do odkażania dłoni i innych powierzchni, na których mógł osiąść wirus, przygotować można w domu. Wystarczy spirytus rektyfikowany (95-procentowy) lub inny alkohol etylowy i woda. Najskuteczniejszy jest 75–80-procentowy roztwór, który najłatwiej uzyskać, odmierzając równe porcje alkoholu i wody. Nie ma znaczenia, czy będą to łyżki, szklanki, nakrętki czy kieliszki. Ważne aby miarka była taka sama dla alkoholu i dla wody. Trzeba wymieszać 3 porcje alkoholu z 1 porcją wody, która jest rozcieńczalnikiem. Taką miksturą można dezynfekować ręce oraz różne powierzchnie w domu i poza nim (np. klamki).

Jako rozcieńczalnika można zamiast wody użyć żelu aloesowego lub mieszanki wody i żelu (po połowie). Mikstura sporządzona na bazie żelu jest łagodniejsza dla skóry dłoni. Podczas częstej dezynfekcji rąk domowym lub kupionym w sklepie płynem dezynfekującym możemy doprowadzić do przesuszenia naskórka, a w konsekwencji jego pękania czy łuszczenia się. Tak wyniszczona dezynfekcją skóra rąk może stać się bardziej podatna na zakażenie. Dlatego po zdezynfekowaniu ręce warto posmarować kremem silnie nawilżającym. To ważne zwłaszcza w przypadku dzieci.

Trzeba pamiętać, że preparaty o zbyt niskim stężeniu alkoholu nie ochronią skutecznie przed zakażeniem. Warto zwrócić uwagę na to, aby butelka z płynem była szczelnie zakręcona. W przeciwnym wypadku alkohol może szybko wyparować.

Telefon, okulary, biżuteria

Te przedmioty codziennego użytku też warto odkażać, jeśli używamy ich poza domem w miejscach, gdzie mogły znajdować się osoby zakażone koronawirusem. Jeśli telefon mamy w etui, należy go wyjąć i porządnie przetrzeć zarówno urządzenie, jak i oprawę. To samo dotyczy okularów, zegarka, komputera (jeśli mieliśmy go w biurze), torby, teczek i innych przedmiotów, które wnosimy do domu z miejsca, gdzie mogły znajdować się zakażone osoby.

O higienę łatwiej będzie też zadbać, kiedy pozbędziemy się nadmiaru biżuterii. Łatwiej zdezynfekować czy zwyczajnie umyć ręce, kiedy nie nosimy pierścionków czy bransoletek. Długość paznokci też ma spore znaczenie. Długie naturalne lub sztuczne paznokcie nie sprzyjają utrzymywaniu czystości. Bez szczoteczki trudniej dotrzeć do przestrzeni między paznokciem a skórą, by porządnie ją umyć.

Zakupy i odzież

Zakupy najlepiej robić w miejscach, gdzie nie ma tłoku, i tylko wtedy, kiedy jest to konieczne. Maksymalne ograniczenie wychodzenia z domu jest najskuteczniejszym sposobem zapobiegania rozprzestrzenianiu się wirusów. Należy zrezygnować z odwiedzania znajomych, organizowania przyjęć i spotkań towarzyskich czy wspólnych spacerów na powietrzu. Można przebywać poza domem, ale w miejscach, gdzie nie ma tłoku, i z zachowaniem bezpiecznej odległości od innych ludzi. Najlepszym miejscem do spacerowania będą parki, lasy, pola i inne rekreacyjne obszary.

Wychodząc z domu, warto też zwrócić uwagę na odpowiedni do pogody i temperatury ubiór. Przeziębienie nie musi być groźne, ale w sytuacji ryzyka zakażeniem wirusem niepotrzebnie osłabi nasz organizm.

Zakupy od czasu do czasu trzeba zrobić. Najlepiej jednak wybrać się po jedzenie, kiedy mamy bezwzględną tego potrzebę. W mediach mocno krytykowane jest gromadzenie nadmiernych zapasów i jest w tym dużo prawdy, ale zakupy na kilka dni w tej sytuacji to dobry pomysł. Warto przemyśleć jadłospis i zrobić listę sprawunków. Zapytajmy osoby starsze i bardziej narażone na gorszy przebieg choroby COVID-19 o bieżące potrzeby i niezbędne produkty. Na zakupy zabierajmy własną torbę, którą po powrocie ze sklepu można od razu wyprać. Unikać należy ustawiania siatki na blatach kuchennych, a jeśli już tak zrobimy, po schowaniu zakupów dobrze jest przetrzeć blat ściereczką nasączoną płynem dezynfekującym. Warto też częściej niż zwykle prać odzież wierzchnią, pościel i ręczniki. A po powrocie do domu przebrać się w strój domowy.

Dobrym rozwiązaniem są zakupy przez internet. Pozwala to znacznie ograniczyć wychodzenie z domu. Oferta różnych marketów jest szeroka. Warto przeczytać rankingi, w których pod uwagę brana jest najczęściej cena, jakość produktów, koszt i czas ich dostarczenia.

Ostrożność, rozwaga i spokój są najważniejsze. Jeśli możesz, zostań w domu. O to apelują dziś wszyscy. •

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Anna Leszczyńska-Rożek

Redaktorka działu „4 strony kobiety"

Absolwentka muzykologii na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Współzałożycielka Stowarzyszenia Śląska Kawiarnia Naukowa, w którym koordynowała projekty „Cztery żywioły" (cykl zajęć dla dzieci w gorszej sytuacji materialno-rodzinnej), wystawę fotografii naukowej „Mikro-Makro. Skale wszechświata" i cykliczne spotkania Śląskiej Kawiarni Naukowej w Katowicach. Autorka tekstów w miesięczniku „Mały Gość Niedzielny". Od 2018 r. w „Gościu Niedzielnym" prowadzi dział Cztery Strony Kobiety. Mama bliźniąt i żona Tomasza. Gra na skrzypcach w zespole Dobre Ludzie. Żegluje, eksperymentuje w kuchni, a od czasu do czasu wyrusza do dalekich krajów (m.in. Uganda, Islandia i Indie), by poznawać nowych ludzi, smaki, zapachy i miejsca.

Kontakt:
Więcej artykułów Anny Leszczyńskiej-Rożek

Quantcast