Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Wielka Brytania przedstawi w przyszłym tygodniu projekt umowy o wolnym handlu z UE

Brytyjski rząd zamierza przed rozpoczęciem następnej rundy negocjacji z Unią Europejską o charakterze przyszłych stosunków przedstawić projekt umowy o wolnym handlu - zapowiedział w poniedziałek minister Michael Gove.

"Dyskusje w niektórych obszarach pozwoliły na określenie pewnego stopnia zrozumienia, jeśli chodzi o to, co przyszłe rozmowy powinny obejmować. W innych obszarach, zwłaszcza w rybołówstwie, zarządzaniu i rozstrzyganiu sporów oraz kwestii tzw. równych warunków gry, wystąpiły, zgodnie z oczekiwaniami, istotne różnice" - oświadczył Gove w sprawozdaniu z pierwszej tury rozmów, która zakończyła się z minionym tygodniu.

"Następna runda odbędzie się 18-20 marca w Londynie. Spodziewamy się do tego czasu przedstawić szereg tekstów prawnych, w tym projekt umowy o wolnym handlu" - dodał.

To samo zapowiedział na Twitterze główny brytyjski negocjator, David Frost. "Przed drugą turą w przyszłym tygodniu przedstawimy teksty prawne, w tym projekt umowy o wolnym handlu" - napisał w poniedziałek.

Tak Wielka Brytania, jak Unia Europejska deklarują zamiar sfinalizowania negocjacji przed końcem upływającego 31 grudnia okresu przejściowego, co pozwoliłoby zapobiec wprowadzeniu ceł i barier pozataryfowych w handlu. Jednak w przedstawionym pod koniec lutego mandacie negocjacyjnym brytyjski rząd zapowiedział, że może w czerwcu zerwać negocjacje i skupić się na przygotowaniach do relacji handlowych na warunkach Światowej Organizacji Handlu, jeśli do tego czasu nie zostanie osiągnięty wystarczający postęp w rozmowach z Unią.

Londyn chciałby zawrzeć z UE umowę o wolnym handlu podobną do tej, jaką ma Kanada. Ale Bruksela - obawiając się, że Wielka Brytania może rozpocząć "dumping regulacyjny", czym zyska przewagę nad unijnymi firmami - domaga się zapisania w umowie zasady - jak to określa - równych warunków gry, czyli dostosowania się przez Wielką Brytanię do unijnych regulacji.

Londyn się na to nie zgadza, argumentując, że trzymanie się unijnych regulacji byłoby zaprzeczeniem całej idei brexitu, a odejście od nich nie oznacza, że nowe będą słabsze; wskazuje, że w wielu dziedzinach, takich jak ochrona środowiska czy pomoc publiczna, obecne brytyjskie regulacje są bardziej rygorystyczne niż unijne.

« 1 »

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama