Tomasz Merton napisał kiedyś: „Jeśli życie modlitwy ma przekształcić naszego ducha i uczynić z nas »nowego człowieka« w Chrystusie, to modlitwie musi towarzyszyć nawrócenie, metanoia, owa głęboka przemiana serca, w której – na pewnym poziomie naszego istnienia – umieramy, aby odnaleźć życie i wolność na innym, bardziej duchowym poziomie”.
Rozerwanie kajdan zła wewnętrznego, czyli „wyjście” na wolność – oto cel wielkopostnej formacji w towarzystwie kardynała Stefana Wyszyńskiego, Prymasa Tysiąclecia. On sam – niezłomny w swojej wierności Bogu – napisał pół roku po swoim uwięzieniu: „Największa nieznana człowieka: serce. Tak wspaniałe, że Bóg o nie zabiega. Tak potężne, że może oprzeć się miłości Wszechmocnego. Tak mdłe, że chwyta je w sieci niejedna słabość”.
Dostępne jest 22% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.