Nowy numer 17/2024 Archiwum

Abp Jędraszewski o osobach LGBT: Są dla mnie braćmi

Dlaczego Jan Paweł II winien zostać „doktorem Kościoła”, o swym stosunku do osób LGBT +, o znaczeniu nauczania papieża Franciszka oraz o ekologii i jej miejscu w nauczaniu Kościoła – mówi abp Marek Jędraszewski w wywiadzie dla KAI. - Kiedyś Kościół w Polsce był postrzegany jako przestrzeń autentycznej wolności, a dziś może być przestrzenią prawdy, która niesie wolność – konstatuje metropolita krakowski.

Podobnie jak my dzisiaj, Jan Paweł II spotykał się z wieloma wewnętrznymi problemami w Kościele. Ale to go nie paraliżowało. Nie zatrzymywał się na nich, ale podejmował je z odwagą. Boję się, że u nas dziś, w niektórych kręgach, jest za wiele skupienia wokół problemów dotykających samego Kościoła, co może sprawić, że zabraknie nam sił, by podjąć najważniejsze dla niego sprawy. Trudne problemy, oczywiście, są, nie chcę ich bynajmniej minimalizować. Co więcej, uważam, że trzeba je z odwagą i w prawdzie rozwiązywać. Ale Kościół istnieje przede wszystkim po to, aby głosić Chrystusa. Czy dla apostołów problem zdrady Judasza nie był ważny? Był ważny – i oni otwarcie się z nim zmagali. Każda Ewangelia pisze przecież o Judaszu. Ale ostatecznie nie są to Ewangelie o Judaszu i jego haniebnej zdradzie, ale jedna wielka Ewangelia, czyli Dobra Nowina o Jezusie Chrystusie i dokonanym przez Niego dziele Zbawienia i Odkupienia. Kościół nie może zatrzymać swej refleksji na sobie samym. Koncentrujmy więc przede wszystkim uwagę na głoszeniu Chrystusa na wszystkich areopagach i skrzyżowaniach tego świata, bo właśnie to jest zasadniczą misją Kościoła. Temu ma też służyć szeroki program Nowej Ewangelizacji, tak silnie promowany przez Pawła VI, Jana Pawła II, Benedykta XVI i Franciszka.

Czy można zaryzykować tezę, że papiestwo nigdy w nowożytnej historii nie cieszyło się tak wielkim autorytetem jak za czasów Jana Pawła II?

Od czasu upadku Państwa Kościelnego w 1870 r. to z pewnością Jan Paweł II wyniósł autorytet papiestwa na niespotykany dotąd poziom. A dokonał tego, idąc szlakiem swoich wielkich poprzedników. Proszę zauważyć, że wszyscy papieże XX stulecia – za wyjątkiem Piusa XI – to osoby wyniesione do chwały ołtarzy: święci lub błogosławieni. Z kolei Pius XI był papieżem, który miał odwagę jasno przeciwstawić się obydwom totalitaryzmom: nazistowskiemu i komunistycznemu. A ponadto ustanowił święto Chrystusa Króla jako przeciwwagę dla ateistycznych, wręcz neopogańskich tendencji, by z ludzi robić nowych, absolutnych władców świata: führerów bądź genseków. Pewnie za jakiś czas powróci myśl, aby również i jego wynieść do chwały błogosławionych i świętych Kościoła.

Polski episkopat – wobec zbliżającej się rocznicy stulecia urodzin – podjął inicjatywę, aby Ojciec Święty przyznał Janowi Pawłowi II tytuł „Doktora Kościoła”. Jak to Ksiądz Arcybiskup uzasadnia?

Doktor Kościoła to, po pierwsze, nauczyciel. Ktoś, kto nie tylko wzbogaca doktrynę Kościoła, ale kto ma autorytet nauczycielski. W przypadku Jana Pawła II było i jedno i drugie. Bardzo mocno inspirował teologię, zwłaszcza gdy chodzi o problemy człowieka, jego godności i praw, seksualności, małżeństwa, rodziny. A także w zakresie zmagań o pokój. Wspomnijmy chociażby jego protesty po wybuchu wojny w Iraku. Był w tych wszystkich dziedzinach inspiratorem. Z kolei autorytet, jakim się cieszył, sprawiał, że jego nauczanie było powszechnie szanowane, pomimo wielu sprzeciwów.

« 3 4 5 6 7 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy