Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Słuchaj, Jezu

Do byłego obozu zawsze przychodzę jak do kościoła.

Zofia Posmysz, autorka scenariusza słynnej „Pasażerki”, była więźniarka KL Auschwitz-Birkenau, w opowiadaniu „Ten sam doktor M.” opisuje takie wydarzenie obozowe: Jest grudniowa niedziela. Po porannym apelu esesmani mówią więźniarkom, że z łaski komendanta mogą pójść na Mszę do kościoła w Oświęcimiu. Zgłasza się dwieście kobiet, przeważnie z polskich bloków. Ustawiają je w piątki. Pochód rusza główną ulicą obozową. Zaraz za bramą strażnicy zatrzymują uformowane szeregi. Stoją cały dzień w marznącym deszczu. Patrzą na chwilowo bezdymne kominy krematorium. Piece czekają na te z nich, które nie przetrzymają całego dnia, bez łyka ciepłej strawy. Strażnicy biegają wzdłuż szeregu.
- Chciałyście kościoła, to go macie. Ale w kościele chyba się modli? Na kolana! Modlić się! To będzie wasza ostatnia modlitwa… - szydzi jakiś młody esesman. I wtedy któraś intonuje:
- Pójdź do Jezusa, do niebios bram, w Nim tylko szukać pociechy nam.
Śpiew podchwytują szeregi. Chłopak w mundurze stoi zaskoczony nieoczekiwanym efektem swojego żartu. Potem rusza po wsparcie. Goni go śpiew:
- Słuchaj, Jezu, uczyń z nami cud. Przemień, o Jezu, smutny ten czas. O Jezu, pociesz nas.
Pieśń przerywają strażnicy z psami, którzy wpadają między szeregi, żeby je uciszyć. Za późno. Im i tak już się zdaje, że znajdują się w kościele, do którego nie doszły.

Tyle Zofia Posmysz. To  pragnienie ziściło się trzydzieści kilka lat później. Na ulicy obozowej postawiono podest z surowego drewna. 7 czerwca 1979 roku za ołtarzem stanął sam papież. Przy nim - kilka setek byłych więźniów w obozowych pasiakach, trzymanych w szafie - naftalinowym relikwiarzu. Wiem, oglądałem to oczami nastolatka, ubranego w albę lektora, z kolegami służącego do Mszy, która tak naprawdę zaczęła się w tamtą grudniową niedzielę, przy siekącym, lodowatym deszczu. Nie pamiętam, czy śpiewano podczas liturgii pieśń „Pójdź do Jezusa”. Nieważne. Słyszę ją, ilekroć wracam na to miejsce. Do byłego obozu zawsze przychodzę jak do kościoła.

Zapraszam do lektury wspomnień z papieskiej wizyty w Polsce w czerwcu 1979 roku - Wspomnienia z pielgrzymki 1979.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy