W pracowni konserwatorskiej przy bazylice Bożego Ciała w Krakowie ciało Ukrzyżowanego leży w czarnym worku jak ludzkie zwłoki. A przed nim na stole – nie narzędzia męki, ale obcęgi, noże i skalpele niezbędne do renowacji.
Żeby zobaczyć twarz Chrystusa, muszę poczekać sześć tygodni. Tyle potrwa dezynsekcja i impregnacja rzeźby, którą konserwatorzy wyjęli z bocznego ołtarza Krzyża Świętego.
Dostępne jest 4% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.