Jak poznać, że żyjemy w łasce?

Ignorant myśli, że jest potrzebna do dobrej śmierci. A przecież bez niej nawet dobrze żyć nie można.

Franciszek Kucharczak

|

28.02.2019 00:00 GN 9/2019

dodane 28.02.2019 00:00
0

Turyn, rok 1854. W mieście wybucha epidemia cholery. Władze tworzą dla zarażonych dwa szpitale, ale ludzie boją się nawet zbliżyć do chorych, przewieźć ich do lecznicy, a co dopiero pielęgnować. Ksiądz Jan Bosko zwraca się o pomoc do swoich chłopców z zakładu, który założył. Daje im medaliki z Niepokalaną i obiecuje, że nikt się nie zarazi. Ale – uwaga – pod jednym warunkiem: jeśli będą w łasce uświęcającej. Zgłasza się trzydziestu chłopaków. Ich pomoc okazuje się nieoceniona – ocalili wielu chorych i wzbudzili wdzięczność mieszkańców Turynu. Żaden z nich nie zachorował.

Bariera ochronna

Łaska uświęcająca – co to właściwie jest? Takie stare słowo. Tak stare, że aż nowe – chciałoby się rzec. Niektórzy katolicy kojarzą jeszcze z lekcji religii, że jest ona potrzebna do przyjęcia Komunii św., bo inaczej będzie świętokradztwo. No i dobrze byłoby też w takim stanie zejść z tego świata, bo nigdy nie wiadomo, czy się nie przyda z tamtej strony.

W tym cała rzecz, że łaska uświęcająca „przydaje się” z każdej strony. Więcej – jest dla chrześcijanina niezbędna, żeby mógł normalnie żyć, o umieraniu już nie mówiąc. Ona jest jak czyste powietrze w kontraście do wywołujących halucynacje oparów. Kto na co dzień żyje w tych oparach, ten błędnie ocenia rzeczywistość i podejmuje złe wybory.

– Zauważyłem, że kiedy nie jestem w łasce uświęcającej, o wszystko obwiniam żonę – powiedział kiedyś Marek, znajomy informatyk. Niestety, bardzo trudno jest zauważyć takie rzeczy, gdy się w łasce nie jest. Zły duch dokłada starań, żeby utrzymać człowieka w stanie grzechu. Dlatego szczególnie atakuje, gdy człowiek myśli o zmianie złego stanu, w którym się znajduje. „Właściwością ducha złego jest gryźć, zasmucać i stawiać przeszkody, niepokojąc fałszywymi racjami, aby przeszkodzić w dalszym postępie” – pisze św. Ignacy Loyola w „Ćwiczeniach duchownych”.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
  • Zobacz więcej w bibliotece
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Franciszek Kucharczak