Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Maryjne studia w Niepokalanowie

Znana ze swej maryjności Polska potrzebuje kompetentnej troski o teologiczną poprawność kultu Matki Bożej – uważa mariolog o. prof. Celestyn Napiórkowski OFMConv.

Wiesława Dąbrowska-Macura: Czy to prawda, że Niepokalanów to jedyne, oprócz Rzymu, miejsce na świecie, gdzie można studiować mariologię?

O. Celestyn Napiórkowski: Do tej pory doktoraty z mariologii można było robić tylko w Rzymie, na MARIANUM oraz w Dayton w USA. W 2009 roku Senat UKSW utworzył na Wydziale Teologicznym w ramach doktoranckich studiów niestacjonarnych specjalność „Mariologia” z możliwością robienia doktoratów z mariologii. Zajęcia odbywają się w Centrum Studiów Mariologicznych UKSW „KOLBIANUM”  W Niepokalanowie. Wydział Teologiczny UKSW – Centrum Studiów Mariologicznych UKSW „Kolbianum” - jest drugim Wydziałem w Europie, a jedynym w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej, który kształci studentów w specjalności „mariologia” i nadaje stopnie (licencjat kościelny i doktorat) z teologii w zakresie mariologii. Ponadto dla szerszego grona są przewidziane studia podyplomowe z mariologii oraz kurs „Studium Mariologii”. Dyrektorem Kolbianum jest o. prof. Grzegorz Bartosik OFMConv. Ja zostałem skierowany na studia mariologiczne na KUL. Na Wydziale Teologicznym była Katedra Mariologii prowadzona przez franciszkanina o. prof. Krupę. Jednak nie mogłem tam zdobyć doktoratu z mariologii. Mój dyplom doktorski (styczeń 1965 r.)  informuje: „Obywatel ks. Stanisław Napiórkowski […] uzyskał stopień naukowy doktora teologii. „Teologii” nie „Mariologii”! Dyplom uzyskany w Centrum Studiów Mariologicznych UKSW „KOLBIANUM” w Niepokalanowie wyraźnie informuje, że chodzi o doktorat z teologii w zakresie mariologii. Absolutna niezwykłość studium mariologii w KOLBIANUM polega na ich niestacjonarności. Studia stacjonarne dla wielu chętnych są praktycznie niedostępne (głównie z powodu pracy zawodowej, która uniemożliwia uczestniczenie w wykładach, ćwiczeniach, seminariach). W KOLBIANUM, i nigdzie więcej na świecie, mogą zdobywać doktoraty w zakresie mariologii np. polscy kapelani pracujący w Bułgarii, Szwajcarii czy Kanadzie, i oczywiście kochane rodaczki i kochani rodacy pracujący zawodowo w całej kochanej Ojczyźnie.

Podobno powstania KOLBIANUM chciał sam św. o. Maksymilian. Prawda to?

To spełnienie marzeń św. O. Maksymiliana Kolbego. Kiedy wracał z Polski do Japonii w roku 1933, napisał w jednym ze swoich listów: „Jeżeli Niepokalana zechce, założymy Akademię Maryjną, może nawet z doktoratem z mariologii”.

Warto studiować mariologię? Dlaczego w Polsce potrzebna jest uczelnia, gdzie można studiować mariologię?

W Katedrze Mariologii KUL, którą prowadziłem, obroniono 21 prac doktorskich. Nie słyszałem, by ktokolwiek żałował, że studiował mariologię. Polska znana jest ze swojej maryjności. Również dlatego potrzebuje kompetentnej troski o jej teologiczną poprawność.

Nowy Testament nie mówi wiele o Maryi, więc co tu studiować przez 4 lata na studiach doktoranckich, czy przez 2 lata na podyplomowych?

Pismo św. to książka, Nowy Testament radykalnie mniejsza książka, Ewangelie – to niewielka książeczka. Tymczasem na tym fundamencie wyrosło na kuli ziemskiej mnóstwo uczelni i wydziałów teologicznych… Jest się czemu dziwić, jest! Ale zrozumieć nie trudno. Trzeba zajrzeć do Ojców Kościoła, by dowiedzieć się, jak oni interpretowali świadectwo biblijne („Patrologia” Migne’a liczy setki tomów!), koniecznie trzeba  przestudiować sobory chrystologiczne, zapoznać się z nauczaniem Kościoła dogmatyzującego naukę o Niepokalanym Poczęciu i Wniebowzięciu, nauczanie Soboru Watykańskiego II, „Marialis cultus” Pawła VI, „Redemptoris Mater” Jana Pawła II…  A gigantyczny temat objawień maryjnych? A poważne i zobowiązujące nauczanie o Maryi naszych Świętych… A mariologia i maryjność prawosławia? A bracia ewangelicy w stosunku do Matki Pana? A posoborowe liczne międzykościelne dialogi o Maryi? Kto tego skosztował, kto popróbował, ten nie dziwi się czterem latom.

Kult maryjny to bardzo silny rys polskiej pobożności. Jak – zdaniem Ojca – zgłębianie mariologii może wpłynąć na pobożność maryjną Polaków?

Trudne pytanie. Trudne również wpływanie. Z mego doświadczenia: wielokrotnie publicznie ubolewałem, że słowa „kiedy Ojciec rozgniewany siecze, szczęśliwy, kto się do Matki uciecze” z pieśni „Serdeczna Matko” ranią poprawny obraz Boga.  Zauważyłem, że trochę rzadziej śpiewamy te słowa, zatrzymując się przed trzecią zwrotką, gdzie one występują. Jednak wciąż pozostają w książeczkach  i wciąż bywają śpiewane. Drugie doświadczenie: upowszechnia się obrazek z twarzą Matki Bożej z obrazu jasnogórskiego bez Dzieciątka Jezus. Publikowałem stanowczy sprzeciw. To zła przysługa kultowi Jasnogórskiej Pani! Matka Boska Częstochowska trzyma Dzieciątko Jezus i na Nie wskazuje.  Szerzenie kultu Matki Bożej Częstochowskiej bez Jezusa to fatalna przysługa poprawnej Jej czci. Tymczasem promocja kultu Matki Bożej Częstochowskiej bez Jezusa trwa.

Kto przyjeżdża studiować mariologię na KOLBIANUM?

Studia podejmują tu księża, kustosze sanktuariów maryjnych, zakonnicy, siostry zakonne oraz osoby świeckie. Wśród studentów przeważają Polacy, ale są też studenci z Białorusi, Niemiec, Kanady, Stanów Zjednoczonych, Francji, Szwajcarii, Filipin. W roku akademickim 2017/2018 studia rozpoczęło 63 studentów.

Szczegółowe informacje na temat studiów w KOLBIANUM można znaleźć na stronie www.kolbianum.franciszkanie.pl.

 

 

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy