Myślę, więc wierzę

Apostołowie swoją wiarę w zmartwych-wstanie Jezusa oparli na dowodach, z którymi nie dało się dyskutować. Bo wiara i rozum to nie konkurenci w walce o rząd dusz. To naturalni sojusznicy w odkrywaniu prawdy.

Jacek Dziedzina

|

29.03.2018 00:00 GN 13/2018

dodane 29.03.2018 00:00
0

W zmartwychwstanie Chrystusa można wierzyć, ale nie da się go udowodnić – słyszeliśmy pewnie nieraz tę scjentystyczną formułkę. Sprowadza się ona do przekonania, że wiara nie potrzebuje dowodów, bo wówczas stałaby się wiedzą, a nie wiarą. Czy jedno na pewno musi wykluczać drugie? Czy naprawdę nie można mówić o dowodach tam, gdzie sytuacja wymaga od nas aktu wiary?

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Jacek Dziedzina

Zapisane na później

Pobieranie listy