Myśl wyrachowana: Jak sprawić, żeby otaczali nas sami błogosławieni? Błogosławić ich.
Facet w tramwaju myśli sobie: „Żona – jędza. Przyjaciele – zdrajcy. Szef – świnia i kanalia. Praca – fatalna. Życie – do bani”. Stojący za nim Anioł Stróż zapisuje to wszystko i zastanawia się: „Dziwne te życzenia, i to wciąż te same od tylu lat, ale co robić – muszę je spełniać”.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.