Ze śniegu wystawała tylko dłoń - czytamy w relacji ratowników TOPR.
Do wypadku doszło w środę rano w rejonie Dolinki za Mnichem, w Tatrach Wysokich. Lawina porwała trzech turystów. Dwóch z nich zostało przysypanych. Trzeci wezwał pomoc.
Od razu ze schroniska nad Morskim Okiem wyruszył ratownik dyżurny, równocześnie z Zakopanego wysłana została siedmioosobowa ekipa ratowników. W międzyczasie przysypanym udało się wydostać spod śniegu. W przypadku najbardziej zasypanego spod śniegu wystawała tylko dłoń, ale to pomogło go szybko zlokalizować.
Ratownik, który dotarł na miejsce jako pierwszy ocenił stan turystów jako dobry i bezpiecznie sprowadził ich do schroniska nad Morskim Okiem.
Obecnie w tatrach obowiązuje 2 stopień zagrożenia lawinowego, ale wieje silny wiatr, a w nocy spodziewane są obfite opady śniegu (do 30 cm), co oznacza, że zagrożenie wzrośnie.
Redaktor serwisu internetowego gosc.pl
Dziennikarz, teolog. Uwielbia góry w każdej postaci, szczególnie zaś Tatry w zimowej szacie. Interesuje się historią, teologią, literaturą fantastyczną i średniowieczną oraz muzyką filmową. W wolnych chwilach tropi ślady Bilba Bagginsa w Beskidach i Tatrach. Jego obszar specjalizacji to teologia, historia, tematyka górska.
Kontakt:
wojciech.teister@gosc.pl
Więcej artykułów Wojciecha Teistera