Z prądem płyną zdechłe ryby

Do baraku przy ulicy Jordana spływały deklaracje tysięcy ludzi przyrzekających trzeźwość. To podziałało na komunistów jak płachta na byka. Dziś Krucjata Wyzwolenia Człowieka błogosławi prorocze gesty ks. Blachnickiego sprzed 60 lat.

Te słowa wracają jak bumerang: „Człowiek nie może odnaleźć się w pełni inaczej, jak tylko przez bezinteresowny dar z siebie samego”. Przywołuje je w czasie homilii w katedrze Chrystusa Króla abp Wiktor Skworc, słyszę je przy grochówce, którą pałaszuje przed budynkiem kurii zgłodniały tłumek. Od rana trwa 37. Ogólnopolska Pielgrzymka Krucjaty Wyzwolenia Człowieka.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Marcin Jakimowicz