Przyszłe matki, sąsiadki ze szpitalnego łóżka, powinny być dla siebie nawzajem wsparciem.
Przyjaciółka leży na patologii ciąży. Naprawdę nie jest łatwo, bo ciąża trudna, a jeszcze długo do terminu. Przyjaciółka stara się myśleć pozytywnie. Ostatecznie dla maluszka można znieść wiele. Jednocześnie jednak musi od rana do wieczora znosić fochy i aroganckie zachowania pacjentek obok. Oraz ich rodzin. No właśnie. To będzie felieton nieco interwencyjny, o tym, w jaki sposób dba się o tzw. dobrostan pacjentek na polskich oddziałach położniczych. I pomijam tu, świadomie, kwestie medyczne. Chodzi o komfort psychiczny.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Dziennikarz działu „Polska”
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warszawskim. Od 2006 r. redaktor warszawskiej edycji „Gościa”, a od 2011 dziennikarz działu „Polska”. Autorka felietonowej rubryki „Z mojego okna”. A także kilku wydawnictw książkowych, m.in. „Wojenne siostry”, „Wielokuchnia”, „Siostra na krawędzi”, „I co my z tego mamy?”, „Życia-rysy. Reportaże o ludziach (nie)zwykłych”. Społecznie zajmuje się działalnością pro-life i działalnością na rzecz osób niepełnosprawnych. Interesuje się muzyką Chopina, książkami i podróżami. Jej obszar specjalizacji to zagadnienia społeczne, problemy kobiet, problematyka rodzinna.
Kontakt:
agata.puscikowska@gosc.pl
Więcej artykułów Agaty Puścikowskiej