Nowy numer 13/2024 Archiwum

Przygarnąć – to znaczy…

Czy nie podobnie było w programie „The Tonight Show”, kiedy Jimmy Fallon przywitał Hillary Clinton w masce chirurgicznej na twarzy?

Tworzenie z miłości nie może dokonywać się jednak bez słów. Gdy ludzie do siebie się nie odzywają, na darmo pojawiają się między nimi gesty. Bóg w chwili decyzji czule mówi: Nasse Adam – „Uczyńmy człowieka” (Rdz 1,26), choć ten był jeszcze ukryty w łonie ziemi. Tak za nami tęsknił, że zanim mógł nas przygarnąć ramieniem, uczynił to wpierw słowami. Stworzył więc nas, mimo że odpowiadamy Mu nie zawsze przyjaźnie. Oprócz modlitw i uwielbień rozbrzmiewają pod niebem także słowa buntu albo żalu do Niego. Najgorsza jest jednak maska milczenia albo udawanej życzliwości. Król na uczcie, zauważywszy człowieka bez szaty weselnej, zagadnął go, ale ten oniemiał, nie odezwał się słowem do Boga. Skończył wygnany, zgrzytając zębami. Czy nie podobnie było w programie „The Tonight Show”, kiedy Jimmy Fallon przywitał Hillary Clinton w masce chirurgicznej na twarzy? Potrzeba bowiem nie przyjacielskiego przygarnięcia, ale skalpela chirurgii, gdy ma się do czynienia z kimś, kto nie ma serca do przygarnięcia nawet nienarodzonych. •

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy