Nowy numer 17/2024 Archiwum

W życiu duchowym nic nie jest dane na zawsze

Powiadam wam: Każdemu, kto ma, będzie dodane; a temu, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. Łk 19,26

Jezus opowiedział przypowieść, ponieważ był blisko Jeruzalem, a oni myśleli, że królestwo Boże zaraz się zjawi.

Mówił więc: «Pewien człowiek szlachetnego rodu udał się do dalekiego kraju, aby uzyskać dla siebie godność królewską i wrócić. Przywołał więc dziesięciu sług swoich, dał im dziesięć min i rzekł do nich: „Obracajcie nimi, aż wrócę”. Ale jego współobywatele nienawidzili go i wysłali za nim poselstwo z oświadczeniem: „Nie chcemy, żeby ten królował nad nami”.

Gdy po otrzymaniu godności królewskiej wrócił, kazał przywołać do siebie te sługi, którym dał pieniądze, aby się dowiedzieć, co każdy zyskał.

Stawił się więc pierwszy i rzekł: „Panie, twoja mina przysporzyła dziesięć min”. Odpowiedział mu: „Dobrze, sługo dobry; ponieważ w drobnej rzeczy okazałeś się wierny, sprawuj władzę nad dziesięciu miastami”.

Także drugi przyszedł i rzekł: „Panie, twoja mina przyniosła pięć min”. Temu też powiedział: „I ty miej władzę nad pięciu miastami”.

Następny przyszedł i rzekł: „Panie, oto twoja mina, którą trzymałem zawiniętą w chustce. Lękałem się bowiem ciebie, bo jesteś człowiekiem surowym: bierzesz, czego nie położyłeś, i żniesz, czego nie posiałeś”. Odpowiedział mu: „Według słów twoich sądzę cię, zły sługo! Wiedziałeś, że jestem człowiekiem surowym: biorę, gdzie nie położyłem, i żnę, gdzie nie posiałem. Czemu więc nie dałeś moich pieniędzy do banku? A ja po powrocie byłbym je z zyskiem odebrał”. Do obecnych zaś rzekł: „Zabierzcie mu minę i dajcie temu, który ma dziesięć min”.

Odpowiedzieli mu: „Panie, ma już dziesięć min”. „Powiadam wam: Każdemu, kto ma, będzie dodane; a temu, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. Tych zaś przeciwników moich, którzy nie chcieli, żebym panował nad nimi, przyprowadźcie tu i pościnajcie w moich oczach”».

Po tych słowach szedł naprzód, zdążając do Jerozolimy.


Mina, którą zły sługa zwrócił człowiekowi szlachetnego rodu, nie zachowała swej pierwotnej wartości. Zawinięta w chustce i skrupulatnie ukrywana zdewaluowała się na tyle, że jej prawowity właściciel odczuł to jako stratę. Czy może zatem dziwić jego gniew? Dobrze lub źle zainwestowana mina jest przecież tylko symbolem. W gruncie rzeczy chodzi o nasze życie duchowe, o złożone w nas dobro, o więź z Bogiem, która wymaga pielęgnacji i twórczego zaangażowania. Niestety, zbyt często zawijamy to wszystko w chustkę i tłumacząc się lękiem, ukrywamy pod stertą rozmaitych spraw. Wydaje się nam, że wszystko, co otrzymaliśmy na początku, w nienaruszonym stanie oddamy na końcu. Tymczasem w życiu duchowym nic nie jest dane na zawsze, a nasza relacja z Bogiem – jeśli nie będzie pogłębiana – obumrze i zaniknie. Dlatego nie dziwmy się, że dobry sługa za wierność w drobnej sprawie został wynagrodzony nadobficie. Uważajmy raczej, aby nie zagubić wartości tego, co dziś jawi się nam jako bezdyskusyjny fakt.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Dostęp do treści jest ograniczony Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy