Matka Teresa masakruje system

– Jak Siostra sądzi, dlaczego nie mieliśmy jeszcze w Białym Domu kobiety jako prezydenta? – zapytała 
Hillary Clinton. Matka Teresa 
nie podniosła głowy znad lunchu. 
– Bo pewnie
 ją Pani abortowała 
 – odparła.

Gdyby za życia założycielki Misjonarek Miłości urządzenia z kamerami były równie popularne jak dziś serwis YouTube, można byłoby zalać filmami z cyklu „Matka Teresa mocno o...”. Nie byłyby to wyłącznie wypowiedzi o aborcji, choć pochodząca z Albanii zakonnica słynęła z ostrej krytyki zabijania nienarodzonych. Potępiła je w przemówieniu, jakie wygłosiła w 1979 r., odbierając Nagrodę Nobla. Potrafiła też mówić rzeczy idące kompletnie wbrew popularnym prądom. „Siłą mężczyzny jest  jego charakter, a siłą kobiety mężczyzna z charakterem” – stwierdziła kiedyś, nie przysparzając sobie zapewne przyjaciół ani wśród „męścizn”, ani wśród feministek. Myliłby się jednak ten, kto spodziewałby się po Matce Teresie wyłącznie prowokacyjnych tekstów.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Jakub Jałowiczor