Pora na Ponary

Przez wiele lat leżeli w dołach pogrzebani bezimiennie. Żołnierze AK, profesorowie, duchowni i młodzież. Po blisko 75 latach zbrodnia w Ponarach to wciąż mało znany fragment historii. Zarówno polskiej, jak i litewskiej.

Przez lornetę widać było więcej szczegółów. Kazimierz Sakowicz dzień w dzień podchodził do okna na poddaszu swojego domu i obserwował ponarski mord. – Strzelano do dwóch osób naraz. Rozebranych. Byli okropnie zmęczeni, katowani wcześniej w więzieniu na Łukiszkach – zapisywał pospiesznie na skrawkach papieru przedwojenny dziennikarz. Notatki zwijał i zakopywał w ogródku w butelkach po lemoniadzie.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Agata Ślusarczyk