Jan Paweł II powtarzał, że ocalenie życia w zamachu na placu św. Piotra zawdzięcza opiece Matki Bożej. – Jedna ręka strzelała, inna prowadziła kulę – powiedział rok po zamachu w sanktuarium fatimskim.
W historii rozumianej jako efekt działalności ludzkiej, sprawdzalnej, potwierdzonej wyłącznie w dokumentach, brak miejsca na ekonomię zbawienia, na rolę Opatrzności Bożej. Współczesny historyk staje bezradny, gdy przychodzi mu interpretować wydarzenia, które nie mieszczą się w przewidywalnej, sprawdzalnej koncepcji historii jako ciągu wydarzeń o charakterze przyczynowo-skutkowym. Po chłodnej analizie wydarzeń, których bohaterem był ks. Karol Wojtyła – późniejszy papież Jan Paweł II – narzuca się pytanie: kto powinien opisywać dzieje minione, ich sens oraz znaczenie dla przyszłości?
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.