Po Wielkanocy mamy się dowiedzieć, których dziennikarzy śledziły służby specjalne. – To było łamanie zasad demokracji – mówią reporterzy poddani inwigilacji. Sprawę oceni prokuratura.
Kiedyś wzywano mnie na przesłuchania i próbowano się dowiedzieć, skąd mam informacje, ale nikomu nie przyszło do głowy, żeby mnie inwigilować. Teraz było odwrotnie – nie było przesłuchań, za to miała miejsce inwigilacja – mówi Anita Gargas, dziennikarka śledcza, która miała być podsłuchiwana w czasach rządów PO. Według Mariusza Kamińskiego, ministra koordynatora służb specjalnych, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Centralne Biuro Antykorupcyjne inwigilowały wtedy 52 dziennikarzy. Podobne działania miała prowadzić Służba Kontrwywiadu Wojskowego.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.