Nowy numer 13/2024 Archiwum

Noworoczny koniec złudzeń

Czas nie osłabia szoku Niemców po masowych sylwestrowych atakach na kobiety w Kolonii i innych miastach RFN. Trwa dyskusja nad przyczynami i znaczeniem tego, co się stało.

Emocje dodatkowo podgrzała późniejsza informacja, że arabski zamachowiec, który z okrzykiem „Allah Akhbar” próbował zabić policjanta w Paryżu, przed przyjazdem do Francji mieszkał w ośrodku dla uchodźców w Niemczech. „Noworoczny horror zamknął pewien etap” – napisał Michael Schuster w „Die Welt”. „Od tego dnia coraz więcej Niemców zaczęło zwracać uwagę nie tylko, jak dotychczas, na pozytywne strony imigracji, lecz także na zagrożenia wynikające z masowego napływu osób z krajów muzułmańskich”. Kanclerz Angela Merkel próbuje ratować straty wizerunkowe i w „deklaracji z Moguncji” zapowiada znaczące zaostrzenie kar dla imigrantów popełniających przestępstwa, szczególnie akty przemocy seksualnej. Planowane są odsyłanie imigranckich sprawców przestępstw do więzień w krajach ich pochodzenia oraz edukacja przybyszy na temat stosunku do kobiet. Ale mało kto wierzy, że te kroki pomogą w krótkim czasie. Wiatr w żagle dostały ruchy społeczne krytykujące masowy napływ uchodźców, takie jak Pegida czy partia Alternatywa dla Niemiec. Peter Gauweiler, były wiceszef bawarskiej CSU, wezwał nawet swoją partię, aby wyszła z koalicji i przestała żyrować politykę Kanzleramtu. Skąd tak wielka skala szoku i jakie są jego głębsze przyczyny?

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy