Koniec „wojskowego” zbioru zastrzeżonego IPN?

MON chce wyłączyć ze zbioru zastrzeżonego IPN swoje dokumenty. Prof. A. Dudek jest "za".

Stefan Sękowski /TelewizjaRepublika.pl

|

14.12.2015 15:00 GOSC.PL

dodane 14.12.2015 15:00
4

Podczas promocji książki „Konfidenci. Archiwa ujawniają prawdę” minister obrony narodowej Antoni Macierewicz ogłosił, że ze „zbioru zastrzeżonego” Instytutu Pamięci Narodowej wyłączane będą te dokumenty, które leżą w gestii kierowanego przez niego resortu. Ujawnienie ok. 440 metrów akt, wśród których znajdują się zarówno akta operacyjne wywiadu i kontrwywiadu, jak i akta personalne współpracowników wywiadu ma ułatwić rozliczenie z komunistyczną przeszłością.

- Decyzję witam z zadowoleniem. Rada IPN już dwa lata temu wydała oświadczenie nawołujące do zmniejszenia liczby dokumentów znajdujących się w tzw. zbiorze zastrzeżonym. Jako IPN nie mamy wpływu na to, co się tam znajduje, my tylko możemy apelować. Materiały leżą w gestii służb specjalnych, przede wszystkim Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego – mówi w rozmowie z serwisem Gosc.pl przewodniczący Rady IPN prof. Antoni Dudek.

Co może znajdować się w „zbiorze zastrzeżonym”? – Nawet gdybym wiedział, to nie mógłbym powiedzieć, bo złamałbym prawo – mówi prof. Dudek. – Ale biorąc pod uwagę to, co było w dokumentach już wyłączonych ze zbioru, nie sądzę, by coś uzasadniało ich dalsze trzymanie w tajemnicy. Mam wątpliwości jedynie odnośnie akt obywateli obcych państw, którzy pracowali dla polskiego wywiadu, ponieważ ich upublicznienie mogłoby często oznaczać dla nich wyrok śmierci – komentuje.

Prof. Dudek nie wyklucza, że w zbiorze mogą znajdować się dokumenty informacje dotyczące współpracy z komunistycznymi służbami osób nadal aktywnych na scenie życia publicznego. W przeszłości ze zbioru usunięto – i upubliczniono – dokumenty dotyczące m.in. gen. Gromosława Czempińskiego czy Tomasza Turowskiego.

1 / 1

Stefan Sękowski /TelewizjaRepublika.pl