W tym filmie ciągle „gada się” o Chrystusie. Zdaniem wielu to nieznośne.
W jednej z pierwszych scen filmu na obskurnej ulicy Chicago widzimy człowieka wędrującego z krzyżem. Kim jest ten starszy mężczyzna, wymijany albo po prostu niezauważany przez przechodniów? Może to jakiś wariat? Dlaczego wlecze za sobą krzyż? Może i jest szaleńcem, bo ilu ludzi dzisiaj jest w stanie tak otwarcie manifestować swoją wiarę?
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Dziennikarz działu „Kultura”
W latach 1991 – 2004 prezes Śląskiego Towarzystwa Filmowego, współorganizator wielu przeglądów i imprez filmowych, współautor bestsellerowej Światowej Encyklopedii Filmu Religijnego wydanej przez wydawnictwo Biały Kruk. Jego obszar specjalizacji to film, szeroko pojęta kultura, historia, tematyka społeczno-polityczna.
Kontakt:
edward.kabiesz@gosc.pl
Więcej artykułów Edwarda Kabiesza