Nowy numer 13/2024 Archiwum

Człowiek w grzechu może słyszeć głos sumienia

A król bardzo się zasmucił, ale przez wzgląd na przysięgę i na biesiadników nie chciał jej odmówić. Mk 6,26

Jeśli chcemy poznać prawdę o  człowieku, nie patrzmy na to, co chce nam pokazać, ale na to, co chce przed nami ukryć. Bóg, kiedy będzie nas sądził, nie będzie patrzył na nasz starannie dobrany wyraz twarzy, nie będzie zwracał uwagi na naszą pozycję i nie będzie słuchał mów naszych adwokatów. On będzie patrzył na to, co niewidoczne dla oka. Ile było i będzie w moim życiu świństw, do których nie mam odwagi  przyznać się przed światem? Jest w sercu naiwne założenie, że jeśli czegoś nie widziało ludzkie oko, to tego nie było. Zdumiewające, że potężny Herod „czuł lęk przed Janem, znając go jako męża prawego i świętego, i brał go w obronę. Ilekroć go posłyszał, odczuwał duży niepokój, a przecież chętnie go słuchał”. To znaczy, że człowiek żyjący w grzechu może słyszeć głos sumienia. W przypadku Heroda ten głos okazał się słabszy niż lęk przed ludzkim osądem. Bóg dokładnie przeszuka nasze serce, w nadziei, że znajdzie tam choćby odrobinę Miłości, której na imię Jezus. Jeśli znajdzie, będziemy uniewinnieni.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy