Nowy numer 20/2024 Archiwum

Wszystkie ściemy Adama Bodnara

W wypowiedziach o swoich poglądach na homo-małżeństwa i adopcje dzieci przez pary homo kandydat na RPO zaczyna się powoli gubić.

Podobno jest kandydatem zgłoszonym przez społeczeństwo. W praktyce przez organizacje o mocno lewicowych ideologiach, w znacznej mierze skupiające się wokół środowisk LGBTQ (i jakie tam jeszcze literki można dopisać do tego skrótu). Na dzień dobry został okrzyknięty przez bliskie PO i reszcie lewicy media Młotem na PiS. Po tym, gdy w ten sposób niechcący na jaw wyszła prawdziwa rola, jaka Bodnar ma odgrywać na funkcji Rzecznika Praw Obywatelskich rozgorzała wrzawa i sprawę było trzeba uspokoić. W związku z tym ostatnie wypowiedzi kandydata Bodnara są raczej stonowane i rozgraniczające jego prywatne poglądy od wizji pełnienia funkcji RPO.

I tak wczoraj w radiowej "Jedynce" kandydat "obywatelski" (od Platformy Obywatelskiej, nie od obywateli) mówił, że co prawda prywatnie jest za małżeństwami homoseksualnymi, ale jako rzecznik nie będzie działał na rzecz ich wprowadzenia, bo "rzecznik ma działać na rzecz praw i wolności, a nie przebudowy systemu aksjologicznego Rzeczpospolitej Polskiej".

Ale jeszcze niecałe dwa tygodnie temu w wywiadzie udzielonym Robertowi Mazurkowi do "Plusa Minusa" jego stanowisko w tej sprawie nie było takie ostre i mówił: "Jestem jednoznacznym zwolennikiem małżeństw homoseksualnych, choć wiem, że bez zmiany konstytucji nie da się ich wprowadzić". A ta wypowiedź już wyraźnie sugeruje ciągoty potencjalnego rzecznika w kierunku "przebudowy systemu aksjologicznego Rzeczpospolitej Polskiej", jak sam w zgrabnych słowach określił wprowadzanie do polskiego prawa lewackiej ideologii.

Jeszcze lepiej wygląda sprawa poglądów Bodnara na adopcje dzieci przez pary homoseksualne. W środowym wywiadzie radiowym zapewniał, że w jego opinii dziecko potrzebuje do prawidłowego rozwoju zarówno matki jak i ojca, osobiście zaś uważa, że uregulowania prawnego wymagają jedynie związki homoseksualne, które już teraz, ze względu na różne okoliczności życiowe, wychowują dziecko. Jako RPO jednak nie będzie inicjował debaty społecznej na ten temat.

Tymczasem we wspomnianej rozmowie z Mazurkiem Bodnar mówił coś zupełnie innego:

"Tak, małżeństwa homoseksualne, tak jak i heteroseksualne, powinny mieć prawo do adopcji. Oczywiście o adopcji powinny nadal decydować sądy, to nie może być automatyczne, trzeba zawsze kierować się dobrem dziecka".

No to jak jest w końcu z tym dobrem dziecka panie kandydacie na RPO: potrzebuje pana zdaniem do prawidłowego rozwoju ojca i matki czy nie? Bo troszeczkę pogubił się pan w swoich zeznaniach.

I drogie panie posłanki i szanowni panowie posłowie z PO i SLD: czy serio uważacie, że Rzecznikiem Praw Obywatelskich powinien zostać człowiek, który swoje poglądy zmienia co tydzień, w zależności od potrzeby politycznej? A może rzeczywiście nie chodzi o ochronę praw obywateli, tylko o zapewnienie sobie urzędowego młota na PiS na najbliższe 5 lat?

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wojciech Teister

Redaktor serwisu internetowego gosc.pl

Dziennikarz, teolog. Uwielbia góry w każdej postaci, szczególnie zaś Tatry w zimowej szacie. Interesuje się historią, teologią, literaturą fantastyczną i średniowieczną oraz muzyką filmową. W wolnych chwilach tropi ślady Bilba Bagginsa w Beskidach i Tatrach. Jego obszar specjalizacji to teologia, historia, tematyka górska.

Kontakt:
wojciech.teister@gosc.pl
Więcej artykułów Wojciecha Teistera