Czyli nie całkiem poważny przegląd wydarzeń politycznych, odcinek 6.
3. Podróżująca pociągiem premiera stała się ofiarą sabotażu. Pendolino, którym wracała z Krakowa do Warszawy zatrzymał się w szczerym polu, podobno na skutek wichury i burzy. W rzeczywistości jednak dzielni dziennikarze stojący na straży DEMOkracji (czyli demokracji w wersji DEMO) odkryli, że za spiskiem stał PiS, gdyż tym samym pociągiem jechał agent 007 jego prezesowskiej mości, Antonii Macierewicz. To nie może być przypadek. Pendolino Józef Wolny /foto gość
Redaktor serwisu internetowego gosc.pl
Dziennikarz, teolog. Uwielbia góry w każdej postaci, szczególnie zaś Tatry w zimowej szacie. Interesuje się historią, teologią, literaturą fantastyczną i średniowieczną oraz muzyką filmową. W wolnych chwilach tropi ślady Bilba Bagginsa w Beskidach i Tatrach. Jego obszar specjalizacji to teologia, historia, tematyka górska.
Kontakt:
wojciech.teister@gosc.pl
Więcej artykułów Wojciecha Teistera