Wpatrywanie się w cierpiących, współczucie i pomoc. Odtwarzanie śmierci. Nie prowadzi do smutku. To wielka nadzieja.
Doktor Ryszard Krawiec scyzorykiem wycina dłoń. Precyzyjnie rozdziela palec po palcu. Palce, pod jego palcami, wykrzywiają się, niemal krzyczą w drewnianym bólu. Doktor Ryszard Krawiec tuż przy nadgarstku przystawia maleńki gwóźdź. Jednym wprawnym ruchem młotka wbija gwóźdź w rękę. Prawie ukrzyżowany.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.