Istnieje w Rzymie pradawna tradycja, zgodnie z którą pobożni chrześcijanie w każdy dzień Wielkiego Postu odwiedzają inny kościół Wiecznego Miasta. George Weigel, amerykański teolog i biograf Jana Pawła II podążył tym pielgrzymkowym szlakiem. Jak później wyznał, był to najlepszy Wielki Post w jego życiu. Owocem tego czasu są jego komentarze do czytań biblijnych i brewiarzowej liturgii godzin. George Weigel wydał je w książce pt. „Rzymskie pielgrzymowanie”, która właśnie ukazała się po polsku nakładem wydawnictwa M.
Użytkownik Gosc.pl każdego dnia tegorocznego Wielkiego Postu znajdzie tu kolejny fragment tej książki.

Środa trzeciego tygodnia Wielkiego Postu - stacja u św. Sykstusa

Dziesięcioro Przykazań to nie wymysł tyrańskiego Władcy, narzucony nam arbitralnie. Przykazania zostały wyryte w kamieniu, ale przede wszystkim zostały zapisane w ludzkim sercu jako uniwersalne prawo moralne (...).

Teksty biblijne przeznaczone do odczytania w czasie Mszy Świętej i podczas Liturgii Godzin wczoraj i dzisiaj są z sobą ściśle połączone tematycznie: pogłębiają one wielkopostną refleksję Kościoła nad powiązaniami między prawem, oddawaniem czci Bogu i życiem zgodnym z przymierzem Mojżeszowym. Prawdy, których Bóg nauczył lud Izraela na Synaju, pozostają prawdziwe także w Nowym Przymierzu, co podkreśla Jezus w dzisiejszej Ewangelii czytanej w połowie trzeciego tygodnia Wielkiego Postu.

Środa trzeciego tygodnia Wielkiego Postu - stacja u św. Sykstusa   Bazylika św. Sykstusa: ołtarz i apsyda Stephen Weigel Zamiarem Boga było, aby Izrael na Synaju doznał oczyszczenia i nawrócenia i w ten sposób przemienił się w nowy rodzaj wspólnoty – lud wybrany, żyjący w przymierzu z jedynym prawdziwym Bogiem, tak by mógł być światłem dla narodów. Doświadczenie Synaju polegało na tym, że ci, którzy za sprawą długiego okresu niewoli w Egipcie utrwalili w sobie nawyki niewolników osłabiające życie wspólnotowe, otrzymali teraz treści i zasady, na podstawie których mieli przeobrazić się w prawdziwą wspólnotę, lud, który Bóg będzie nazywał swoim ludem. Jak wyraził to kardynał Joseph Ratzinger w swojej książce Duch liturgii, „na Synaju lud otrzymuje nie tylko polecenia dotyczące kultu, lecz także całościowy porządek prawny i życiowy. Naród bez wspólnotowego porządku prawnego nie może istnieć. Zatraca się w anarchii, która jest parodią czy też zastąpieniem wolności przez bezprawie jednostki, które de facto jest tej jednostki niewolą.

Starania, aby żyć w ten ogarniający wszystkie sfery naszej egzystencji sposób, ogłoszony po raz pierwszy na Synaju, stanowią pełen dramatyzmu kontekst dla całej historii Izraela, gdyż od samego początku owym byłym niewolnikom z wielkim trudem przychodzi zaakceptowanie tego, jaki jest Bóg, który ich wyzwolił. Ulepienie złotego cielca – wczesny i pod wieloma względami paradygmatyczny upadek – nie równało się porzuceniu Boga Abrahama, Izaaka i Jakuba, Boga Paschy. Lud nie zaczął czcić innych bogów. Starał się natomiast stworzyć dla siebie i na swą modłę przedmiot swej czci, bóstwo, które można kontrolować. Jak pisał Ratzinger, „ludzie nie są w stanie wytrwać przy niewidzialnym, dalekim i tajemniczym Bogu. Zatem zostaje on sprowadzony na dół, do ludzi, do tego, co własne, widzialne i zrozumiałe”. To natychmiast prowadzi do zaburzenia kultu, do świętowania wokół złotego cielca: „Taki kult nie jest już wznoszeniem się do Boga, lecz ściąganiem Boga w dół, do siebie. [...] Kult staje się świętem, które wspólnota wyprawia dla samej siebie i w którym szuka samopotwierdzenia. Uwielbienie Boga przeradza się w zaspokajanie własnych potrzeb [...], w rodzaj samozaspokojenia.

Nawet Mojżesz, jak mówi nam czytanie dzisiejszej Liturgii Godzin, musi zmagać się z takim Bogiem, którego się nie spodziewał. Jak wyjaśnia to dzisiejszy fragment czytania z Księgi Wyjścia: „Pan rozmawiał z Mojżeszem twarzą w twarz, jak się rozmawia z przyjacielem”. Ale tego, jak widać, było Mojżeszowi mało, bo po rozmowie z Bogiem pragnął czegoś więcej: „Spraw, abym ujrzał Twoją chwałę”. To jednak jest niemożliwe: „Ja ukażę ci mój majestat i ogłoszę przed tobą imię Pana [...]. Gdy przechodzić będzie moja chwała, postawię cię w rozpadlinie skały i położę rękę moją na tobie, aż przejdę. A gdy cofnę rękę, ujrzysz Mnie z tyłu, lecz oblicza mojego tobie nie ukażę”. W tym świecie chwałę Pana ujrzeć można, jedynie widząc oczyma wiary czyny Boga w historii – dostrzegając go z tyłu (a właściwie dostrzegając ślady Bożych stóp), gdy Bóg toruje szlak, którym ma podążyć Jego lud.

 

A zatem jest prawo. Podobnie jak wszyscy ludzie przez całe wieki, Izrael myli wolność z przyzwoleniem. Izrael wyobraża sobie, że wolność, za którą tak tęsknił podczas niewoli w Egipcie, polega na robieniu tego, co się nam żywnie podoba. Ale taka postawa to niedojrzała i ostatecznie nieludzka forma wolności, gdyż wolność rozumiana jako samowola nigdy nie jest w stanie zaspokoić głodu ludzkiego serca ani zbudować prawdziwie ludzkiej wspólnoty. Wolność, którą ofiarowuje w swoim przymierzu Bóg i której fundamentalne zasady moralne wyraża Dekalog, to inny rodzaj wolności. Dominikański teolog Servais Pinckaers nazwał ją wolnością ku doskonałości, wolnością wyboru bez przymusu tego, co prawdziwie dobre i co sprawia, że rozkwita w nas autentyczne człowieczeństwo. Autentyczna wolność polega na tym, by rozwijać w sobie nawyk moralny – czyli cnotę – podejmowania dobrych decyzji, wzorcem zaś, jak to czynić (podobnie jak wzorcem życia moralnego), jest Dekalog. W nim Bóg ofiarowuje Izraelowi – a przez Izraela wszystkim narodom świata –  dar wyzwalającego posłuszeństwa.

Święty Jan Paweł II w taki sposób mówił o tym zaskakującym i będącym dla nas wyzwaniem darze na górze Synaj w 2000 roku:

Dziesięcioro Przykazań to nie wymysł tyrańskiego Władcy, narzucony nam arbitralnie. Przykazania zostały wyryte w kamieniu, ale przede wszystkim zostały zapisane w ludzkim sercu jako uniwersalne prawo moralne, zachowujące moc w każdym czasie i miejscu [...]. Demaskują wszystkie fałszywe bóstwa, które zniewalają [człowieka]: miłość własną, która odrzuca Boga, żądzę władzy i przyjemności, która niszczy porządek sprawiedliwości, poniża ludzką godność nas samych i naszego bliźniego. Jeżeli odwrócimy się od tych fałszywych bóstw i pójdziemy za Bogiem, który wyzwala swój lud i zawsze jest z nim, wówczas „zajaśniejemy chwałą”, opromienieni Bożą światłością, jak Mojżesz powracający po czterdziestu dniach spędzonych na górze!

Także dzisiejsza Ewangelia podkreśla, że synowie i córki Nowego Przymierza mają zostać uformowani w nowy lud przez ten dar wyzwalającego posłuszeństwa. „Nie sądźcie – mówi Jezus – że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić”. To wypełnienie przybierze postać doskonałego posłuszeństwa, gdyż doskonałe posłuszeństwo Syna Ojcu to najpełniejsze i najbardziej bezkompromisowe wypełnienie Prawa, gdyż potwierdza ono to, co głosili prorocy. To doskonałe posłuszeństwo zaprowadzi Jezusa i Jego Kościół do kolejnej tajemnicy: tajemnicy wyzwalającego cierpienia. Jezus wypełnia na Krzyżu w doskonałym posłuszeństwie wolę Ojca. Za sprawą łaski, która spływa do nas z Krzyża Chrystusa, Pan pozwala nam żyć tajemnicami wyzwalającego posłuszeństwa i wyzwalającego cierpienia (tak jak to czynił patron dzisiejszej stacji, św. Sykstus II, papież, który poniósł śmierć męczeńską w roku 258, w okresie prześladowań cesarza Waleriana), gdyż, jak pisał św. Paweł, ze względu na nas Chrystus stał się „posłusznym aż do śmierci – i to śmierci krzyżowej” (Flp 2, 8).

Wielkopostne pielgrzymowanie, które prowadzi nas nieubłaganie na Kalwarię, jest zatem przygotowaniem do trwającej całe życie wędrówki nawrócenia, podczas której nierzadko przekonamy się, że nie potrafimy postępować zgodnie z naszymi najlepszymi intencjami. Frustracje odczuwane z powodu duchowych i moralnych porażek można, a nawet trzeba, zanieść pod Krzyż. Ze względu na nas Chrystus stał się „posłusznym aż do śmierci”. Ze względu na nas Pan zaprasza nas, byśmy przynieśli nasze nieudolności pod Krzyż i złożyli Mu je na ramiona. W paschalnej tajemnicy Krzyża i Zmartwychwstania już odnieśliśmy w Nim zwycięstwo. Łaska Krzyża i gotowość Syna Bożego, by wziąć na siebie grzechy świata, pokazują nam wizję ostatecznego zwycięstwa dla tych, którzy Mu towarzyszą i których niedoskonałe posłuszeństwo zostaje przez łaskę przemienione w posłuszeństwo doskonałe – które potwierdza Ojciec w wielkanocny poranek.

 

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

George Weigel

Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Najnowszy numer

Nowy numer 24/2024

Dziś

ks. Adam Pawlaszczyk ks. Adam Pawlaszczyk Redaktor naczelny „Gościa Niedzielnego”, wicedyrektor Instytutu Gość Media. Święcenia kapłańskie przyjął w 1998 r. W latach 1998-2005 pracował w duszpasterstwie parafialnym, po czym podjął posługę w Sądzie Metropolitalnym w Katowicach. W latach 2012-2014 był kanclerzem Kurii Metropolitalnej w Katowicach. Od 1.02.2014 r. pełnił funkcję oficjała Sądu Metropolitalnego. W 2010 r. obronił pracę doktorską na Wydziale Prawa Kanonicznego UKSW w Warszawie i uzyskał stopień naukowy doktora nauk prawnych w zakresie prawa kanonicznego.

Kilka słów o samotności

Był ostatnim człowiekiem, który wiedział wszystko. Będę się trzymał tej opinii, choć wielu się z nią nie zgadza. Gottfried Wilhelm Leibniz był ostatnim człowiekiem na tej ziemi, który wiedział wszystko, co w jego czasach było „do wiedzenia”.

Więcej w Artykuł