Szczęśliwa rodzina wciąż jest marzeniem większości ludzi.
Żartobliwa opinia Winstona Churchilla o demokracji z 1947 roku nie straciła aktualności, a praktyka państw postkomunistycznych potwierdza jej trafność. Rzeczywiście „demokracja jest najgorszą formą rządu, jeśli nie liczyć wszystkich innych form, których próbowano od czasu do czasu” i zapewne dlatego w krajach „po komunizmie” wciąż jej fasadowe formy wygrywają z tą zwyczajną, która pozwala obywatelom kontrolować rządzących. Czy więc demokracja, podobnie jak rodzina, narody i suwerenne państwa, których korzenie sięgają świata antycznego, powinna odejść do lamusa historii?
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.