Nowy numer 13/2024 Archiwum

Hiszpańska biała plama

W czasie wojny domowej zamordowanych zostało 6788 księży, zakonników i zakonnic. Ten temat nie doczekał się jednak w hiszpańskim filmie odzwierciedlenia. „ Pod płaszczem gwiazd” jest jednym z nielicznych wyjątków.

Film „Pod płaszczem gwiazd”  Óscara Parra de Carrizosa rekonstruuje wydarzenia do jakich doszło w 1936 roku, w pierwszych tygodniach wojny domowej, w niewielkim Almagro w środkowej Hiszpanii, gdzie po psychicznych i fizycznych torturach zamordowano 20 dominikanów. Kameralny dramat Carrizosa jest filmem fabularnym, ale jego scenariusz powstał na podstawie  akt sądowych z tamtego okresu oraz relacji naocznych świadków wydarzeń. Akcja tego kameralnego dramatu, wydanego właśnie na płytach DVD, rozgrywa się przede wszystkim w murach klasztornych, gdzie w związku z wakacjami, zostało niewielu zakonników i seminarzystów. Z dnia na dzień jednak narasta atmosfera zagrożenia związana z zachodzącymi wydarzeniami politycznymi. Kiedy nadchodzi wiadomość o buncie wojskowych, w miasteczku do głosu dochodzą przedstawiciele rewolucyjnych, skrajnie antyklerykalnych ugrupowań.

Prześladowania religijne w Hiszpanii w czasie wojny domowej  były wyjątkowo brutalne i krwawe, były diecezje, jak np. Toledo, gdzie zamordowano aż 90 proc. duchownych.

Do tej pory prócz filmu Rolanda Joffe „Gdy budzą się demony” w Polsce nie oglądaliśmy filmów na ten temat, czyli rozprawy z Kościołem w czasach wojny domowej.

Jest to temat, który przez długi czas starano się przemilczać, albo przedstawiano z zupełnie innej perspektywy. To film o ludziach stojących  w obliczu śmierci, których jedyną bronią była wiara.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Dziennikarz działu „Kultura”

W latach 1991 – 2004 prezes Śląskiego Towarzystwa Filmowego, współorganizator wielu przeglądów i imprez filmowych, współautor bestsellerowej Światowej Encyklopedii Filmu Religijnego wydanej przez wydawnictwo Biały Kruk. Jego obszar specjalizacji to film, szeroko pojęta kultura, historia, tematyka społeczno-polityczna.

Kontakt:
edward.kabiesz@gosc.pl
Więcej artykułów Edwarda Kabiesza