Nowy numer 22/2023 Archiwum

O krok od dziecięcej katastrofy humanitarnej

Ponad 127 tys. dzieci ze Wschodniej Ukrainy musiało opuścić swoje domy.

Przedstawiciel UNICEF na Ukrainie Giovanna Barberis alarmuje w sprawie dramatycznej sytuacji dzieci żyjących w strefie konflikty na Wschodniej Ukrainie. Według oficjalnych danych, wśród 460 tys. zarejestrowanych uchodźców z terenu Donbasu 127 tys. to dzieci. Prawdopodobnie te liczby są większe, gdyż dane dotyczą wyłącznie osób zarejestrowanych w urzędach migracyjnych. Część z rodzicami wyjechała w inne regiony Ukrainy, inni do Rosji. Według szacunków UNICEF, wiosną br. na terenie Donbasu mieszkało blisko milion dzieci. Nie wiadomo, jaka ich część nadal znajduje się nadal na terenie działań bojowych, w rejonie Doniecka i Ługańska.  Nie wiadomo, ile z nich zginęło. W listopadzie w wyniku wybuchu na boisku przy szkole, która znajduje się ok. 3 kilometrów od lotniska w Doniecku, zginęło dwóch chłopców, a czterech zostało rannych. Obie strony oskarżały się o wówczas o ostrzelanie boiska. 

Trwa także walka o sieroty, których rodzice zginęli. Część z nich wywożona jest do Rosji, co nagłaśnianie jest przez rosyjskie media, przeciwko czemu protestują ich krewni, którzy chcą, aby dzieci zostały  na Ukrainie. 

Na terenach opanowanych przez separatystów rok szkolny zaczął się z opóźnieniem dopiero w październiku, a nawet w listopadzie.  Szkoły w bezpośrednim sąsiedztwie działań bojowych nadal są zamknięte.

Według szacunków UNICEF, ponad 80 tys. ludzi mieszkających w Donbasie może nie przeżyć tej zimy z powodu coraz trudniejszych warunków życia. Tymczasem władze centralne w Kijowie zapowiedziały, że przestają mieszkańcom terenów opanowanych przez separatystów wypłacać świadczenia socjalne, jak emerytury i renty. Przewidują także przerwanie obsługi rachunków bankowych wszystkich podmiotów gospodarczych oraz mieszkańców Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej. Prorosyjscy rebelianci oświadczyli, że w związku z trudnościami finansowymi i kłopotami z zaopatrzeniem zamiast pensji ludzie będą otrzymywać zapłatę w naturze, artykułami spożywczymi.

Wszystko wskazuje na to, że sytuacja w Donbasie wkrótce może wymknąć się spod wszelkiej kontroli i możemy mieć tam do czynienia z katastrofą humanitarną na wielką skalę.

« 1 »
TAGI:

Andrzej Grajewski

Dziennikarz „Gościa Niedzielnego”, kierownik działu „Świat”

Doktor nauk politycznych, historyk. W redakcji „Gościa” pracuje od czerwca 1981. W latach 80. był działaczem podziemnych struktur „Solidarności” na Podbeskidziu. Jest autorem wielu publikacji książkowych, w tym: „Agca nie był sam”, „Trudne pojednanie. Stosunki czesko-niemieckie 1989–1999”, „Kompleks Judasza. Kościół zraniony. Chrześcijanie w Europie Środkowo-Wschodniej między oporem a kolaboracją”, „Wygnanie”. Odznaczony Krzyżem Pro Ecclesia et Pontifice, Krzyżem Wolności i Solidarności, Odznaką Honorową Bene Merito. Jego obszar specjalizacji to najnowsza historia Polski i Europy Środkowo-Wschodniej, historia Kościoła, Stolica Apostolska i jej aktywność w świecie współczesnym.

Kontakt:
andrzej.grajewski@gosc.pl
Więcej artykułów Andrzeja Grajewskiego

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Quantcast